Blog Post

Terapia poznawczo behawioralna małżonków, par i rodzin cz. IV

Padre Camillo • wrz 18, 2020

Wpływ rodziny pochodzenia na rozwój życia emocjonalnego i osobowości

W kolejnym rozdziale dotyczącym małżonków, par partnerskich i rodzin będę dalej przedstawiał problematykę życia emocjonalnego i rozwoju osobowości. Podczas konsultacji z p. Prof. dr hab. Andrzejem Jaczewskim doszedłem do przekonania, że często w naszych rodzinach pochodzenia zwracamy uwagę na negatywne relacje rodziców, dziadków, rodzeństwa do innych dzieci. Zatem będę od IV rozdziału eksponował w przykładach klinicznych na pierwszym miejscu pozytywne wydarzenia z dzieciństwa i okresu wczesnego dojrzewania. Uważam, że dziecko najwięcej bierze z rodziny pochodzenia i uczy się emocji i relacji do siebie i innych od urodzenia do 12/13 roku życia. Mój pogląd na ten temat czerpię ze studiów seksuologi klinicznej w Warszawie, jak również z fachowej literatury przedmiotu a szczególnie z terapii poznawczo behawioralnej i psychodynamicznej.

1. Przypominam sobie dobre wydarzenia z dzieciństwa, które tu przedstawię na początku dla zilustrowania jak bardzo ważne jest doznawanie uczuć od rodziców, rodzeństwa, dziadków. Dziecko, które doświadcza bezpieczeństwa, akceptacji, miłości czerpie z nich i jak mówi się potocznie "Siąknie jak gąbka wodę". Najważniejszy jest okres od urodzenia do około 12/13 roku życia. Nie wykluczam i akceptuję twierdzenie p. Prof. Andrzeja Jaczewskiego, że okres ciąży jest istotny dla prawidłowego rozwoju emocjonalnego dziecka. Jeśli matka będzie przeżywała ten okres w dobrych nastrojach to również dzieli się tymi pozytywnymi emocjami z dzieckiem i wpływa to bardzo pozytywnie w okresie ciąży i również rzutuje to na przyszłość u dziecka. Jeśli jednak będzie miewała często stany nerwowości w okresie noszenia ciąży to będzie to destrukcyjnie wpływać również na dziecko. 

A. Przypominam sobie z mojego dzieciństwa spacery w pola. W wieku ok. od 4 - 8 lat wychodziliśmy na spacery. Tata niósł koc i koszyk piknikowy. Pośród zbóż zatrzymywaliśmy się i podziwialiśmy śpiew skowronków, szum zboża. Zbierałem kwiatki rosnące w zbożu. Były to Chabry, Maki i inne. Rodzice byli radośni, opowiadali o bieżących wydarzeniach i wspominali swoich rodziców. Do koszyka mama przygotowała kanapki z kiełbaską, z gotowanym jajkiem. Osobno były zabierane pomidory, ogórki, które mama z tatą obierali oraz sól i pieprz. Pamiętam całą ceremonię przygotowania pikniku. Była też herbata z cytryną w duże jasnej butelce zakorkowana zatyczką z szarego papieru. Oprócz mnie był starszy brat i siostra. Były to świetne spacery w niedzielne popołudnia. Zbieraliśmy też w polach jeżyny. Czekałem na te spacery z niecierpliwością i cieszyłem się z rodzinnej radosnej atmosfery, że w niedziele spędzamy razem czas i odpoczywamy.

B. Pamiętam również okres żniw i wykopki. Tata z wujkiem kosił kosą zboże, przeważnie żyto. Mama z babcią zbierały sierpami skoszone żyto i je wiązały a ja ze starszym bratem i siostrą odnosiliśmy snopki i ustawialiśmy je w kopki. Były również wspólne posiłki na polu i pamiętam smak ziemniaków i zsiadłego mleka oraz kompot słodko kwaśny w occie ze śliwek węgierek. Każdy był zadowolony i mimo zmęczenia cieszyliśmy się każdym skoszonym odcinkiem pola. Żniwa, czy wykopki trwały w latach 70 - tych znacznie dłużej, bo nie było jeszcze maszyn i prace musiały być wykonywane ręcznie. Zboże było zwożone do stodoły i później następował czas młócenia. Młockarnia na długich pasach załączona pod motor robiła swoje ale też w tym uczestniczyłem podając snopki na maszynę do młócenia. Były to bardzo dobre wydarzenia, które scalały rodzinę i inne rodziny. 

2. Powyższe przykłady z mojego życia wskazują jednoznacznie jak wielką rolę odgrywają przeżywane emocje i uczenie się relacji do siebie nawzajem w rodzinie pochodzenia. Istotną rolę odgrywa przywiązanie. Jeśli go brakuje to przyszłe życie "kuleje". 
Frank M. Dattilio w "terapia poznawczo - behawioralna par i rodzin" podkreśla wielokrotnie jak wielką rolę odgrywają w życiu emocje: "Emocje wpływają na przepływ stanów umysłu, które dominują w ogromnej liczbie naszych procesów poznawczych. W większości teorii emocji występują pewne wspólne wątki. Jednym z nich jest to, że emocje angażują złożone warstwy procesów, które wchodzą w stałe interakcje ze środowiskiem. 
Na poziomie minimum interakcje te angażują procesy poznawcze (takie jak ocena znaczenia), spostrzeganie i zmiany fizyczne (np. endokrynne, autowzbudzeniowe i sercowo - naczyniowe)... Zdolność umysłu do regulacji procesów emocjonalnych ma swoje źródło w zdolności mózgu do modulacji przepływu wzbudzenia i aktywacji przez jego obwody. Mózg może zmieniać pierwotne procesy emocjonalne wraz z ekspresją afektywną i nastrojem". (s. 69)

3. Zadałem moim respondentom, przyjaciołom i znajomym pracę domową do wykonania. Zadanie polegało na tym, aby w 2/3 punktach przedstawili pozytywne wydarzenia z dzieciństwa i okresu wczesnego dojrzewania i w następnych 2/3 punktach opowiedzieli o trudnych wydarzeniach życiowych w rodzinie pochodzenia. Łatwo jest zauważyć błędy, braki u innych ale bardzo trudno jest przypomnieć sobie i wydobyć pozytywne doświadczenia ze swego dzieciństwa i młodości. Będę starał się w tym i następnych rozdziałach dotyczących małżonków, par partnerskich i rodzin eksplorować ich doświadczenia tak, aby czytający mógł zestawić swoje przeżycia z dzieciństwa/ młodości z ich doświadczeniami. Oczywiście nie będę podawał ich prawdziwych imion i miejscowości zamieszkania. Obowiązuje mnie tajemnica służbowa i dlatego będą przedstawieni pod innymi imionami. W podpunktach przedstawię dwa takie zadania domowe i zobaczymy jak sobie poradzili moi respondenci.

A. Paweł (imię zmienione) l. 30 
-"Pierwszy przykład, który przychodzi mi do głowy odnośnie relacji z rodzicami to wczesne lata mojego życia kiedy tata pracował w Niemczech na kontrakcie i przyjeżdżał do Polski co dwa miesiące na dwa tygodnie. Za każdym razem kiedy zbliżał się czas przyjazdu, nie mogliśmy się z siostrą doczekać kiedy wreszcie zobaczymy tatę. Brakowało nam go bo nie widzieliśmy go często ale za każdym razem kiedy przyjeżdżał nie odstępowaliśmy go na krok. Pamiętam, że zawsze przywoził nam jakieś prezenty i mnóstwo niemieckich słodyczy. 

-Powiem, że nasza rodzina zawsze się wspierała pomimo, że każdy był rozjazdach. Tata zazwyczaj za granicą, siostra we Wrocławiu na studiach (rzadko przyjeżdżała do rodzinnego miasta). Kilkanaście lat temu tata znalazł pracę w Irlandii i pojechałem tam z mamą na dwa tygodnie wakacji. Przyjechała tam też moja siostra do pracy i to był fajny czas bo rzadko mieliśmy okazję spotkać się w komplecie a wtedy dużo zwiedzaliśmy i spędzaliśmy czas razem.

-Jeśli chodzi o negatywne kwestie o jakich mogę wspomnieć to właśnie ta separacja, bo do dzisiaj nie często spotykamy się w komplecie. Tata niebawem przyjeżdża do Polski na emeryturę a siostra mieszka i pracuje w Anglii i raczej nie zamierza wracać do Polski. Mimo tego faktu dzwonimy do siebie i rozmawiamy a gdy wreszcie spotkamy się z okazji jakiś świąt spędzamy jak najwięcej czasu razem. 
Podziwiam też moich rodziców, za to, że mimo praktycznie stałej rozłąki nadal się kochają i są razem do dziś. Dzięki temu wiem jak powinna wyglądać prawdziwa miłość i po części wiem, że kiedy ja założę rodzinę to będę starał się być na miejscu".

B. Barbara (imię zmienione) l. 60 
- "Na zasadzie luźnych skojarzeń przypomniałam sobie swoją terapię i jedną z technik: ustawienia systemowe.
 W tym podejściu chodzi o to, że rodzinę traktuje się jak system pełen powiązań.
Są też wykluczeni z systemu, czyli tacy, jak ja: fizycznie należący do rodziny, ale traktowani, jakby ich nie było.
Sprawnie funkcjonująca rodzina = każdy na swoim miejscu.
Zakłócenia - jeśli np. w rodzinie z problemem alkoholowym rolę rodzica przejmuje dziecko.
W tym podejściu ważne jest też to, że do systemu należą dzieci nienarodzone lub zmarłe .
Pomyślałam, że skoro swoją misję postrzegasz jako pomaganie rodzinie, może poznanie tego podejścia okaże się przydatne?
Niektórzy psycholodzy uważają,że to parapsychologia...

- Z własnego doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że na pewno ustawienia systemowe pomogły mi zrozumieć,
dlaczego zostałam przez mamę wykluczona z rodziny. Od chwili poczęcia byłam jej problemem, niechcianą ciążą, niekochanym dzieckiem.
Wyszła za tatę, ale kochała innego mężczyznę.
Dodatkowo mnie nie akceptowała, bo zewnętrznie i psychicznie jestem podobna do taty i jego rodziny.
Całą swoją miłość, szczególnie po śmierci taty, przelała na mojego brata, którego dotąd traktuje jak męża.
Ja byłam mamie potrzebna tylko do urodzenia wnuków, które próbowała traktować, jak swoje dzieci.
Wykluczenie pozbawiło mnie wzorca postępowania: nie miałam od kogo uczyć się być mamą, brałam więc po trochu od najbliższych mi kobiet : mojej babci Marianny, cioci Irenki - siostry mojego taty. Ale przez to coraz bardziej nie pasowałam do układanki mamy.....
Dla mnie wszystko zaczęło się dobrze układać od zakończenia terapii, zerwania relacji z toksyczną mamą i bratem.

Nie będę analizował powyższych wypowiedzi. Omówiłem te pozytywne i trudne wydarzenia z życia Pawła i Barbary podczas konsultacji telefonicznych. Dla czytających pozostawiam zatem te wypowiedzi do osobistej analizy i wyciągnięcia właściwych wniosków dotyczących jak ważną rolę odgrywa rodzina pochodzenia tj. rodzice, rodzeństwo i dziadkowie.
Autor: Padre Camillo 30 Oct, 2023
Pamiętne spotkanie ze św. Wandą Półtawską - przyjaciółką duchową św. Jana Pawła II w Krakowie dn. 6 października 2023 r. Poniższy wiersz o tym spotkaniu napisałem w dniu jej przejścia do Nieba 24 października 2023 r. (w pół godz.)
Autor: Padre Camillo 26 Oct, 2023
Wiersz pt. "Miłosierny Panie niech mi się stanie..." napisałem 22 października 2023 r. po moich duchowych i ludzkich przeżyciach w Kalwarii Pacławskiej i w Markowej.
Autor: Padre Camillo 03 Jul, 2023
Wiersz pt: "Wielkie Upokorzenie ku Wielkiemu Przeistoczeniu" powstał w 15 minut 2 lipca 2023 r. sprowokowany zadanym mi pytaniem: "Ile dziewczyn uratowałem z procederu prostytucji?"
Autor: Padre Camillo 12 Jun, 2023
Wiersz napisany 11 czerwca 2023 r. "w tri miga" (15 min). Tytuł jest w j. aramejskim a brzmi: "He hle ine"
Autor: Padre Camillo 12 Jun, 2023
Wiersz powstał 11 czerwca 2023 r. "w tri miga"! (15 min). Tytuł jest w j. aramejskim i brzmi: "Szehlete mne"
Autor: Padre Camillo 18 May, 2023
Wiersz pt. "MALHUTAH - KRÓLESTWO" w podtytule "Zaduiszczi - Zadośćuczynienie" został napisany 17 maja 2023 r. w Wigilię Uroczystości Wniebowstąpienia Pana Jezusa a zarazem w Wigilię 103 Rocznicy Urodzin św. Jana Pawła II w 2 godziny
Autor: Padre Camillo 23 Apr, 2023
Ten wiersz napisałem 17 II 2023 r. Eksponuję go z racji 103 rocznicy urodzin naszego ukochanego świętego papieża Jana Pawła II na 18 maja 2023 r.
Autor: Padre Camillo 23 Apr, 2023
Eksponuję w tej części 3 wiersz mojej kuzynki Doroty P. z Bełchatowa pt. "Przyszłość"
Autor: Padre Camillo 01 Apr, 2023
Wiersz pt: "Odmów początek pacierza. Zakładaj deski na nogi i jedź do Nieba" jest napisany 5 lutego 2023 r. pod Harendą w Zakopanym ku czci i pamięci Św. Jana Pawła II w 18 rocznicę Jego przejścia do Nieba - niechaj On nam dopomaga na teraz i na zaś
Autor: Padre Camillo 29 Mar, 2023
Zamieszczam dwa wiersze, które napisała Dorota P. z Bełchatowa. Ich tytuły to: "Przyszłość", "Czym jest przyszłość?"
Pokaż więcej..
Share by: