Blog Post

II cz. Autobiografii "Byłem innym księdzem", rozdz. XVII - 2017 r

Padre Camillo • lis 10, 2021

Posługiwanie na Pustelni p.w. Ducha Świętego w Czatachowej, druga operacja lewej dłoni ze względu na chorobę ścięgien, pisanie jedną ręką książki pt. "Zło mieni się jako dobro", prowadzenie rekolekcji poza pustelnią, trzecia operacja lewej dłoni tzw. "reoperacja", kłopoty z moim dalszym zamieszkaniem i utrzymaniem

Żyjąc na Pustelni po Mszach św. przyjmowałem nadal młodych i starszych do Rycerstwa Maryi Niepokalanej. Otrzymywali Legitymacje firmowane moją pieczątką i podpisem. Wcześniej zachęcałem te osoby, aby się przygotowały i przystąpiły do Spowiedzi Generalnej. Do Rycerstwa Maryi Niepokalanej przystępowały też dzieci.

W dniu 1 stycznia 2017 r. przewodniczyłem w kościele p. w. Ducha Świętego we Mszy św. i powiedziałem homilię, o co mnie poprosił O. Daniel. Później co jakiś czas w niedzielę mówiłem kazania skierowane do Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa i pielgrzymów. O. Daniela zastępowałem sprawując niedzielne Eucharystie kiedy ze wspólnotą wyjeżdżał na formacyjne rekolekcje zamknięte w Czernej. 


W niedziele i święta program był następujący: godz. 10 00 - różaniec ze śpiewami, 11 00 Msza św. z homilią a po niej Modlitwa o uwolnienie i nakładanie rąk przez kapłanów z indywidualnymi modlitwami, od 12 30 do 15 00 Adoracja Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, Koronka do Bożego Miłosierdzia i dalej trwająca adoracja. W tym czasie O. Daniel w zakrystii przyjmował pojedynczo osoby na duchowe rozmowy i Spowiedzi św. Natomiast ja w tym czasie spowiadałem, sprawowałem Mszę św. w kaplicy św. Antoniego i przyjmowałem do Rycerstwa Maryi Niepokalanej.

W tygodniu Adoracja Pana Jezusa odbywała się od godz. 8 00, a po niej Msza św. we wspólnocie pustelniczej. Czas po Mszy św. był dla każdego spędzany i wykorzystywany na zajęcia duchowe i prace fizyczne. Często odprawiałem też Mszę św. w celi pustelniczej, bo jak zaznaczyłem O. Daniel dbał o to, abym miał jakieś środki na utrzymanie.


1.W szpitalu, w Bełchatowie umówiłem się na drugą operację lewej dłoni na 20 stycznia 2017 r., i dlatego 10 stycznia 2017 r. wysłałem pismo do Kurii Metropolitalnej z przedłużonym zwolnieniem z powodu rehabilitacji prawej dłoni oraz powiadomienie o następnej operacji:


"Kuria Metropolitalna w Częstochowie


W związku z operacją ręki lewej z powodu choroby Dupuytrena przedstawiam niniejszym zwolnienie lekarskie ze Szpitala im. Jana Pawła II.

Zawiadamiam też, że odbędę następną operację ręki lewej w dniu 20 stycznia 2017 r. (następuje mój podpis)".


Operacja lewej dłoni niestety nie była udana. Lekarz operujący mnie na następny dzień po operacji ze swoim asystentem przyszli do mnie i wyciskali bez znieczulenia nagromadzoną krew, i utworzył się krwiak wielkości 3 cm na 4 cm. Podobnie jak poprzednio przyjechał po mnie do szpitala im. św. Jana Pawła II w Bełchatowie Marcin M., i Dacią zawiózł mnie na Pustelnię do Czatachowej. Opiekował się mną na co dzień mieszkający na pustelni Br. Andrzej M., przygotowując i przynosząc mi posiłki, przynosił szczapy drewna w koszyku i palił w piecu, który ogrzewał pokój, kuchnię, celę i łazienkę. Ta rehabilitacja ze względu na powstały pooperacyjny krwiak niestety trwała w czasie. Ćwiczyłem rękę prawą po pierwszej operacji i później kiedy nastąpiło zagojenie po zdjęciu szwów w szpitalu, w Bełchatowie robiłem ćwiczenia rehabilitacyjne na piłce i drewnianych krążkach lewej dłoni.

W dniu 28 lutego 2017 r. wysłałem do Kurii Częstochowskiej zaświadczenie lekarskie z następującą treścią:


"Kuria Metropolitalna w Częstochowie


Przedkładam zaświadczenie lekarskie ze Szpitala im. Jana Pawła II w Bełchatowie w celu rehabilitacji obu rąk po operacjach choroby Dupuytrena. (następuje mój podpis)".


Niestety po operacji lewej dłoni oprócz krwiaka (buły) miałem przykurcz całej dłoni i nie mogłem jej rozprostować. Lekarz prowadzący na konsultacji na początku marca 2017 r. twierdził, że mam nadal ćwiczyć lewą dłoń na przyrządach. Już wtedy mówiłem mu swoją opinię, że nie widzę poprawy mimo ćwiczeń, i że być może trzeba będzie zrobić "poprawkę" operacji lewej dłoni. Lekarz - chirurg stwierdził, że nie robią reoperacji w szpitalu w Bełchatowie.

Nie chciałem się upierać i robić złej opinii dla tego lekarza, który mnie operował, i zacząłem poszukiwać szpitala gdzie wykonują reoperacje. Pani lekarka prowadząca swoją praktykę lekarską w Tychach obiecała, że może załatwi szpital na terenie śląska. Czas mijał a ja chodziłem z zawiniętą dłonią zawieszoną na chuście i na szyi. Było to dla mnie trudne, aby odprawiać samodzielnie Msze św. i normalnie funkcjonować. O. Daniel dawał mi swoje intencje za Wspólnotę Miłość i Miłosierdzie Jezusa, które sprawowałem na Jasnej Górze przeważnie o 18 30. Woził mnie na te Msze św. wspomniany wcześniej Rycerz Maryi Niepokalanej Marcin M. Później odważyłem się jeździć sam, i kierować dwoma palcami lewej dłoni kierownicę i prawą przekładać biegi w samochodzie.


2. Zacząłem pisać nową publikację pt. "Zło mieni się jako dobro". Dzięki Damianowi D. z Częstochowy, który zainstalował mi do laptopa system mówiący mogłem rozpocząć pisanie książki. Była to żmudna praca. Mówiłem do mikrofonu i komputer rejestrował treść, którą następnie poprawiałem prawą ręką.

Książka zawiera moje bardzo dawne doświadczenia związane z radiestezją, bioenergoterapią, psychotroniką i technikami medytacyjnymi oraz ćwiczeniami. W te zagadnienia jako katechetę wprowadzał mnie nieżyjący już Ks. Prob. Kazimierz Goldstrom ze Świekatowa. Zabierał mnie na rekolekcje radiestetów w Laskowicach Pomorskich do Księży Werbistów. Rekolekcje te prowadził O. Jan Czachorek (kilka lat był misjonarzem w Indonezji). W latach zatem od 1986 do 1994 praktykowałem te techniki pod auspicjami nieżyjącego już Ks. Prob. Kazimierza Goldstroma. Ukończyłem też Kurs Radiestety w bydgoskiej Agorze.


 Na tamten czas nie było wyraźnej wypowiedzi Kościoła na powyższe zagadnienia. Dopiero św. Jan Paweł II w Nowym Katechizmie Kościoła Katolickiego uściślił i skrytykował te paranormalne techniki.

Zatem moja publikacja w pierwszej części zawiera krytykę paranormalnych zjawisk i technik leczenia przez różnych wizjonerów, różczkarzy, bioenergoterapeutów itp.

W drugiej części zamieściłem świadectwa osób z Rycerstwa Maryi Niepokalanej (pod pseudonimami). Świadectwa te są ważne, ponieważ zawierają osobiste doświadczenia Rycerzy Maryi Niepokalanej związane z uzdrowieniami duchowymi, psychicznymi i fizycznymi.

Książę "Zło mieni się jako dobro" ukończyłem w dniu 13 maja 2017 r. na cześć Pana Jezusa Miłosiernego i Maryi Niepokalanej w 100 rocznicę Jej Objawień w Fatimie.

Publikację tę nie wydałem drukiem, ale jest przeze mnie nagrana i być może będzie w przyszłości możliwa do nabycia w formie do słuchania na elektronicznych nośnikach.


3. W dniu 24 marca 2017 r. pojechałem do Kurii Częstochowskiej, do Abp Wacława Depo, aby przeprosić go za wcześniejsze słowa wypowiedziane przeze mnie do niego na Jasnej Górze w dniu 5 października 2016 r. Przeprosiłem zatem Abp Wacława Depo i Ks. Kanc. Mariana Szczerba. Po rozmowie z Abp Wacławem Depo kiedy opuszczałem pokój przyjęć, wybiegł za mną na korytarz i podniesionym głosem w uniesieniu zapytał mnie, czy tej rozmowy nie nagrywałem (miałem podczas rozmowy telefon położony na poręczy fotela). Oświadczył wtedy w nerwach: "jak ja polecę, to i Ty polecisz tym bardziej...". Abp Wacław Depo zapewne bał się słów, które wtedy podczas rozmowy padły z jego ust skierowanych do mnie. Oświadczyłem mu podczas rozmowy, że na pustelni u O. Daniela panuje prawdziwy duch braterstwa, jak u pierwszych chrześcijan, nie tak jak u księży częstochowskich. Powiedziałem również o wyjeździe do poprowadzenia rekolekcji wielkopostnych w Starogardzie Gdańskim. Na zakończenie rozmowy przed moim wyjściem poprosiłem go o błogosławieństwo.


4. W dniu 25 marca 2017 r. wyjechałem z pustelni i udałem się na rekolekcje wielkopostne do parafii w Starogardzie Gdańskim. Tematyką rekolekcji były Objawienia Matki Bożej z Guadelupe, Lourdes, Fatimy. W kontekście tych objawień tłumaczyłem dialogowo dzieciom ze szkoły podstawowej, młodzieży z gimnazjum i starszym zagadnienia dotyczące uzależnień od telefonu, komputera, seksu, alkoholu, narkotyków, jak również dotyczące moralności chrześcijańskiej m.in. środków antykoncepcyjnych, aborcji, eutanazji itp. Wystąpiły pewne zakłócenia ze strony nauczycielek, że te tematy są za poważne dla dzieci i młodzieży. Stwierdziłem wtedy, że dzieci i młodzież korzystają z komputera i są na bieżąco z tą tematyką podawaną przez Internet, TV, Radio, a nie mają i nie znają odniesień do tych zagadnień ze strony moralności chrześcijańskiej.

Były i inne przeszkody rozpraszające rekolekcje:


A) Przypominam sobie jak po pierwszej godzinnej nauce z młodzieżą gimnazjalną wracałem na śniadanie, na plebanię i lewą chorą ręką złapałem za klamkę, aby otworzyć drzwi, i klamka została mi w ręku. Ksiądz proboszcz był rozeźlony na mnie, ale uspokoiłem go, że pokryje koszta naprawy z moich ofiar, które zbiorę w ostatnim dniu rekolekcji. Na trzeci dzień pojechaliśmy z zamkiem do miasta i ksiądz proboszcz kupił zamek za 200 zł. Nie chciał zwrotu pieniędzy. Gospodyni mówiła mu na początku, że taki zamek będzie kosztował około 500 zł.

W ostatnim dniu rekolekcji przyjąłem do Rycerstwa Maryi Niepokalanej 8 osób spośród gimnazjalnej młodzieży (3) i starszych parafian (5).


B) Po powrocie do Pustelni p. w. Ducha Świętego w Czatachowej było zimno i napaliłem w piecu drewnem. Po kwadransie pękła szyba żaroodporna i paliłem wtedy bez szyby doglądając co jakiś czas, czy z pieca nie wyleci żar. Trzy dni trwało zanim uporałem się z tym problemem. Br. Jerzy "złota rączka" pomógł mi zamontować nową żaroodporną szybę do pieca.


5 Od 3 maja 2017 r. O. Daniel mówił mi, abym wyjeżdżał z pustelni co jakiś czas, ponieważ nie chce mieć problemów przeze mnie od Abp Wacława Depo i Kurii Metropolitalnej w Częstochowie. Jak mogłem to wyjeżdżałem w góry lub odwiedzałem moich przyjaciół z Rycerstwa Maryi Niepokalanej i bliskich znajomych.

Mieszkałem też 2 tygodnie u Rycerza Maryi Niepokalanej Marcina M. Będąc u niego pomagałem też jego kuzynowi Łukaszowi w uporządkowaniu jego osobistego i rodzinnego życia.

Znalazłem w połowie maja 2017 r. lekarza - chirurga do przeprowadzenia reoperacji lewej dłoni. Na operację zawiózł mnie Marcin M. Zamieszkaliśmy na tydzień w mieszkaniu jego starszego brata, w Warszawie. Miałem intencje mszalne i dlatego odprawiałem tam w mieszkaniu poszczególne Msze św.

Reoperację przeprowadził w Spec. Gab. "Softmed - Laser" Dr Daniel Kozyra. Reoperacja trwała 5 godzin i polegała na usunięciu zwapniałych włókien tkanki powstałych w wyniku nieudanej operacji lewej dłoni w Bełchatowie, w dniu 20 stycznia 2017 r. Dostałem narkozę pod pachę lewej ręki, ale ponieważ operacja trwała długo podano mi narkozę drogą oddechową. Na początku podczas operacji normalnie byłem przytomny i rozmawiałem z Dr Danielem i obsługą o rzeczach religijnych.

Tak w ogóle p. Dr Daniel Kozyra jest wyznawcą moralności Konfuncjusza. Lubiłem z nim rozmawiać na temat 10 Bożych Przykazań i inne tematy biblijne. Pozwolił mi zrobić sobie z nim fotografię z mieczem samuraja.

W dniu 8 czerwca 2017 r. byłem na wizycie i kontroli pooperacyjnej. Dostałem zalecenia i receptę na leki przeciwbólowe. Dr Daniel Kozyra wystawił mi dla Abp Wacława Depo i Kurii Częstochowskiej zaświadczenie lekarskie, które skserowałem i wysłałem listem poleconym na adres kurii. Oto treść zaświadczenia:


"Pacjent po operacji usunięcia zrostów z ręki lewej. Wymaga zwolnienia na 2 miesiące" (następuje pieczątka i podpis: lek. med. Daniel Kozyra - specjalista chirurgii urazowej, ortopedii i rehabilitacji)".


Pojechaliśmy po operacji w odwiedziny do cioci Janiny S. w Bełchatowie, a następnie do mieszkania Marcina M. Byłem u niego do końca czerwca. Odprawiałem u niego Msze św., zmawiałem Różańce, Koronki do Bożego Miłosierdzia. Jeździliśmy do Ojców Paulinów w Leśniowie. Byliśmy razem w kinie na filmie o męczennicy Karolinie Kózkównej.

Marcin M. prowadził sklepik, ale kiedy wracał gotował obiady i kolacje. Czas mijał na rekonwalescencje lewej ręki bardzo szybko. Z początkiem lipca pojechałem na pustelnię do Czatachowej.

Uczestniczyłem w Adoracjach Pana Jezusa wystawionego w Najświętszym Sakramencie, odprawiałem Msze św. razem z O. Danielem lub też samotnie w celi. W soboty 2 razy w miesiącu jeździłem do Sanktuarium św. O. Pio, aby spowiadać i modlić się nad pielgrzymami modlitwą o uzdrowienie.


6. Przy końcu lipca 2017 r. O. Daniel oświadczył mi podczas rozmowy, że jestem już po operacjach obydwu rąk i powinienem pojechać do Abp Wacława Depo, i porozmawiać z nim o dalszej mojej przyszłości, ponieważ nasza wewnętrzna słowna umowa o moim zamieszkiwaniu na pustelni została zakończona. Tłumaczył mi też, że poszczególne cele pustelników będą odnawiane przez osoby ze Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa.

Umówiłem się najpierw na rozmowę z Abp Stanisławem Nowakiem - seniorem i spotkałem się z nim. Pojechałem razem z Maksymilianem M., aby mógł poznać bezpośrednio Arcybiskupa. Rozmawiałem z nim na spotkaniu o mojej nowej publikacji pt. "Zło mieni się jako dobro". Początkowo tytuł książki miał brzmieć: "Diabeł przebiera się za anioła światłości". Tej korekty dokonał Abp Stanisław Nowak. Polecił mi z tą publikacją pojechać do Bp Andrzeja Przybylskiego i przedstawić mu swoją trudną sytuację związaną z zamieszkaniem i utrzymaniem.

Umówiłem się z Bp Andrzejem Przybylskim i pojechałem na spotkanie. Podczas tego spotkania w trakcie rozmowy Bp Andrzej Przybylski rozmawiał z jednym ze swoich kolegów księży.

Bp Andrzej Przybylski nakazał mi zabrać resztę swoich rzeczy z parafii p. w. Św. Piotra i Pawła w Parzymiechach i oddać klucze od plebanii Ks. Prob. Romanowi Szkopowi. Powiedział mi, że na obecny czas nie ma dla mnie żadnego rozwiązania i abym dzwonił do Domu Rekolekcyjnego w Świętej Puszczy w Olsztynie k/Częstochowy w celu znalezienia miejsca na zamieszkanie.


Podczas naszej rozmowy wszedł do Bp Andrzeja Przybylskiego Ks. Kanc. Marian Szczerba i powiedział mi, że moje zaświadczenia od lekarzy ze szpitali są nieważne, że powinny być przeze mnie dostarczone zwolnienia lekarskie. Odpowiedziałem mu, że w parafii, w Parzymiechach miesięcznie otrzymywałem 760 zł i nie było mnie stać, aby z tych pieniędzy płacić pełne ubezpieczenie do ZUS w kwocie 400 zł, tak aby mieć tzw. "chorobowe".

Tego samego dnia w sekretariacie kanclerza złożyłem pismo - prośbę (kolejną) na wyjazd do pracy duszpasterskiej w Czechach. W piśmie tym przedstawiłem, że mam tam rodzinę i podczas odwiedzin u nich sprawowałem kilkakrotnie Msze św. w języku czeskim. To pismo posiadało zwrotny adres na siostrę w Bełchatowie. Przytaczam tekst mojej prośby o wyjazd do Czeskiej Republiki z dnia 8 sierpnia 2017 r. Siostra zakonna w sekretariacie kurii potwierdziła przyjęcie mojego podania - prośby skierowanej do Abp Wacława Depo o zezwolenie na mój wyjazd do pracy duszpasterskiej tego samego dnia tj.8 sierpnia 2017 r.:


"Prośba do Księdza Arcybiskupa Wacława Depo Metropolity Częstochowskiego


Zwracam się z pokorną prośbą o pozwolenie na wyjazd do Czeskiej Republiki i podjęcie tam pracy duszpasterskiej. Miałem być tam przyjęty w 1999 r, kiedy przechodziłem ze Zgromadzenia Misjonarzy Ducha Świętego. Tam też zostały złożone moje dokumenty na ręce Ks. Bp Maleho.

W Czechach mam siostrę Mariolę S. z rodziną i nasze kontakty są częste.

Ostatnio od 1 lipca 2017 r. byłem w Czeskiej Republice i tam też sprawowałem liturgię Mszy św. w języku czeskim.


Z pokorą (następuje mój podpis)


Niestety, podobnie jak z innymi moimi prośbami moja prośba kolejny raz została przez Abp Wacława Depo i emisariuszy kurialnych zlekceważona. Nie doczekałem się odpowiedzi z Kurii Metropolitalnej w Częstochowie.


Dzwoniłem całe popołudnie do Domu Rekolekcyjnego w Olsztynie, ale nikt nie odpowiadał na moje telefony. Musiałem jednak zabrać swoje rzeczy z pustelni w Czatachowej. Zadzwoniłem do mojej 75 - letniej cioci Janiny S., do Bełchatowa i zapytałem ją, czy mógłbym na jakiś czas zamieszkać u niej aż przyjdzie jakakolwiek odpowiedz z Kurii Metropolitalnej w Częstochowie w związku ze złożonym przeze mnie podaniem o pozwolenie na wyjazd do pracy duszpasterskiej w Czeskiej Republice.


Oświadczam, że od Abp Wacława Depo i Kurii Metropolitalnej w Częstochowie nie otrzymałem do obecnego czasu żadnej pomocy finansowej na moje leczenie, utrzymanie, zapłaty za mieszkanie. Z ZUS - u nie otrzymywałem żadnych kwot pieniężnych, bo opłacałem tylko podstawowe ubezpieczenie społeczne, i o tym fakcie dokładnie wcześniej wiedział Ks. Kanc. Marian Szczerba


c. d. n.





Autor: Padre Camillo 30 Oct, 2023
Pamiętne spotkanie ze św. Wandą Półtawską - przyjaciółką duchową św. Jana Pawła II w Krakowie dn. 6 października 2023 r. Poniższy wiersz o tym spotkaniu napisałem w dniu jej przejścia do Nieba 24 października 2023 r. (w pół godz.)
Autor: Padre Camillo 26 Oct, 2023
Wiersz pt. "Miłosierny Panie niech mi się stanie..." napisałem 22 października 2023 r. po moich duchowych i ludzkich przeżyciach w Kalwarii Pacławskiej i w Markowej.
Autor: Padre Camillo 03 Jul, 2023
Wiersz pt: "Wielkie Upokorzenie ku Wielkiemu Przeistoczeniu" powstał w 15 minut 2 lipca 2023 r. sprowokowany zadanym mi pytaniem: "Ile dziewczyn uratowałem z procederu prostytucji?"
Autor: Padre Camillo 12 Jun, 2023
Wiersz napisany 11 czerwca 2023 r. "w tri miga" (15 min). Tytuł jest w j. aramejskim a brzmi: "He hle ine"
Autor: Padre Camillo 12 Jun, 2023
Wiersz powstał 11 czerwca 2023 r. "w tri miga"! (15 min). Tytuł jest w j. aramejskim i brzmi: "Szehlete mne"
Autor: Padre Camillo 18 May, 2023
Wiersz pt. "MALHUTAH - KRÓLESTWO" w podtytule "Zaduiszczi - Zadośćuczynienie" został napisany 17 maja 2023 r. w Wigilię Uroczystości Wniebowstąpienia Pana Jezusa a zarazem w Wigilię 103 Rocznicy Urodzin św. Jana Pawła II w 2 godziny
Autor: Padre Camillo 23 Apr, 2023
Ten wiersz napisałem 17 II 2023 r. Eksponuję go z racji 103 rocznicy urodzin naszego ukochanego świętego papieża Jana Pawła II na 18 maja 2023 r.
Autor: Padre Camillo 23 Apr, 2023
Eksponuję w tej części 3 wiersz mojej kuzynki Doroty P. z Bełchatowa pt. "Przyszłość"
Autor: Padre Camillo 01 Apr, 2023
Wiersz pt: "Odmów początek pacierza. Zakładaj deski na nogi i jedź do Nieba" jest napisany 5 lutego 2023 r. pod Harendą w Zakopanym ku czci i pamięci Św. Jana Pawła II w 18 rocznicę Jego przejścia do Nieba - niechaj On nam dopomaga na teraz i na zaś
Autor: Padre Camillo 29 Mar, 2023
Zamieszczam dwa wiersze, które napisała Dorota P. z Bełchatowa. Ich tytuły to: "Przyszłość", "Czym jest przyszłość?"
Pokaż więcej..
Share by: