Blog Post

II cz. Autobiografii "Byłem innym księdzem", rozdz. XVI - 2016 r

Padre Camillo • lis 09, 2021

Dane n.t. mojego genealogicznego pochodzenia, napaść na Pustelnię Ducha Świętego w Czatachowej przez "emisariuszy - egzekutorów" Abp Wacława Depo, moje ostatnie i "ostateczne" tzw. "Sprawozdanie z działań w parafii p. w. Św. Piotra i Pawła w Parzymiechach", fatalne spotkanie na Jasnej Górze z Abp Wacławem Depo, operacja prawej dłoni ze względu na chorobę Dupuytrena, napaść Abp Wacława Depo na Wspólnotę Miłość i Miłosierdzie Jezusa na Przeprośnej Górce

We wstępie zamieszczę moje stwierdzenie dotyczące mojego pochodzenia. W 1994 r. będąc studentem w Instytucie bł. Kard. Stefana Wyszyńskiego, w Bydgoszczy zbierałem materiały do pracy magisterskiej z historii Kościoła na temat prawosławnej bydgoskiej parafii p. w. św. Mikołaja. Kolejny raz pojechałem na miesiąc do prawosławnego klasztoru p. w. św. Onufrego, aby prawosławni zakonnicy pomogli mi przetłumaczyć dokumenty z j. rosyjskiego na j. polski. Przełożonym klasztoru wtedy był O. Rafaił. Spotkałem wtedy prawosławnego Bp Abla. Po wspólnej kolacji zapytał mnie o moje nazwisko. Stwierdził wtedy "Ty jesteś nasz. Twoje nazwisko znaczy "porysował - zostawił rysę, ślad". Były też matiuszki, czyli wdowy po zmarłych księżach. Ja u w klasztorze prawosławnym "biernie" uczestniczyłem w ich nabożeństwach", odprawiając Brewiarz dla świeckich. Zabierałem matiuszki na Msze św. i nabożeństwa do parafii (jeszcze wtedy) rzymsko - katolickiej, do Ks. Eugeniusza. Proponowały mi, abym do nich przeszedł i ożenił się z ich córką.

Bp. Abel zostawił mi w moim Piśmie świętym dla świeckich dedykację: "Miłemu bratu Markowi w Chrystusie na wspomnienie kontaktu z Kościołem Prawosławnym w Monasterze św. Onufrego w Jabłecznej. Modlitewnie życzę, by w życiu duchowym zawsze brat czul zapotrzebowanie wnętrza na te wartości duchowe, które zachowuje Prawosławie. (następuje podpis - Bp Abel, Jabłeczna 7 lutego 1994 r.)".


W moim Brewiarzu dla świeckich Bp Abel napisał:

"Nieustanna modlitwa niechaj prowadzi brata Marka w formowaniu praktyk ekumenizmu społecznego w naszej bogatej tradycji polskiego chrześcijaństwa.

Z Błogosławieństwem (następuje podpis - Bp Abel, Jabłeczna 7 lutego 1994 r.)".


O. Rafaił - przełożony Monasteru św. Onufrego w Brewiarzu również mi wpisał dedykację:

"Żyjąc w zatroskanym świecie, przezwyciężając pokusy i niebezpieczeństwa, zwróćmy nasze umysły ku Światłości świata, aby uzyskać Jego pomoc i łaskę w tak trudnych czasach, w jakich przyszło nam żyć, kiedy świat jest pogrążony w nienawiści i nietolerancji, w smutku i rozpaczy.

O Matko Najświętsza, otul nas, swych dzieci Twym ciepłem.

(następuje podpis - Markowi O. Rafael, Jabłeczna 7 lutego 1994 r.)".


Poznałem w 2018 r. nieżyjącego już p. Prof. Dr hab. Andrzeja Jaczewskiego - najsłynniejszego polskiego seksuologa. Dzwoniliśmy do siebie co jakiś czas. Był moim konsultantem do recenzowania moich kolejnych rozdziałów z działu seksuologi klinicznej i psychoterapii behawioralnej na stronie www.grzechy.com.

To on uświadomił mi kolejny raz, że płynie w moich żyłach łemkowska krew. Rozmawiałem z dwoma braćmi Łemkami, którzy pomagali panu profesorowi w dobrym utrzymaniu domu i jego otoczenia. Teraz wiem dlaczego mimo tych przejść prześladowania mnie przez Abp Wacława Depo i Kurię Częstochowską nie poddałem się ich chorym strukturom i wytrwałem.

Inni księża odeszli przez nich z kapłaństwa i w tym jeden przypadek księdza, który popełnił samobójstwo o którym się dowiedziałem

.

Łemek jest jak skała, odporny na przeciwności życia. Od zawsze ciągnęło mnie w góry i to nie tylko na narty, ale aby tu być na stałe. Pan Jezus i Maryja Niepokalana, św. Jan Paweł II i inni święci pobłogosławili, i jestem Łemkiem w górach.


1.Po obiedzie 29 września 2016 r., chcąc sprawdzić - jak wieści o mnie się szybko rozchodzą powiedziałem gospodyni p. Lili H., że o 18 00 będę odprawiał moją Mszę św. urodzinową na którą przyjedzie rodzina i przyjaciele, i że wrócę około północy, bo będziemy biesiadować do późna w nocy, i goście przenocują na pustelni. Rzeczywiście sprawowałem Mszę św. w intencji Br. Jerzego, który mi do tej Eucharystii służył. Był jeszcze na Pustelni Ducha Świętego jeden kapłan ze Słowacji na swoich prywatnych rekolekcjach. 

Następnego dnia wcześnie rano wyjechałem do Częstochowy, do Kurii Metropolitalnej, aby złożyć kolejne moje tzw. "Sprawozdanie". P. Lila H. i Ks. Prob. Roman Szkop byli przekonani, że pojechałem do Czatachowej, do moich "gości". Ks. Prob. Roman Szkop powiadomił o tym Bp Antoniego Długosza a on wysłał swoich emisariuszy z Kurii Częstochowskiej, aby sprawdzić co się działo i dzieje na terenie pustelni. Przyjechali około 10 - tej. Nie było wtedy O. Daniela. Emisariusze wypytywali księdza ze Słowacji, czy odprawiałem wczoraj o 18 00 Mszę św. i czy były jeszcze na pustelni inne świeckie osoby. Ksiądz potwierdził, że Mszę św. odprawiałem w asyście z Br. Jerzym, ale nikogo więcej na pustelni nie było. Tak sprawdziłem szpiegowanie mnie przez p. Lilę H., Ks. Prob. Romana Szkopa, Abp Wacława Depo i Kurię Częstochowską.


2. W dniu 30 września 2016 r. emisariusze Abp Wacława Depo jako "psy gończe" pojechali zbadać "ślady" po mnie zostawione na Pustelni p.w. Ducha Świętego w Czatachowej, a ja z Parzymiech udałem się do Kurii Metropolitalnej w Częstochowie, aby złożyć ostatnie i ostateczne moje tzw. "sprawozdanie" o treści:


"Metropolita Częstochowski Abp Wacław Depo


Będąc dalej posłusznym Księdzu Arcybiskupowi  Dr Wacławowi Depo i Kurii Metropolitalnej w Częstochowie składam kolejne już siódme (7) Sprawozdanie z miesiąca września 2016 r., z mojego posługiwania jako Rezydenta w Parzymiechach. Wszystko robię tak samo jako Rezydent, jak to przedstawiałem w poprzednich moich Sprawozdaniach. To jest moje ostatnie takie "Sprawozdanie".


(następuje mój podpis i Ks. Prob. Romana Szkopa z dopiskiem po łacinie "vidi", co znaczy widziałem z dnia 25 września 2016 r.)"


W dniu 30 września 2016 r. dopisałem resztę treści, przed złożeniem tzw. "Sprawozdania" w sekretariacie księdza kanclerza:


"Umowa zawarta ze mną w dniu 1 kwietnia 2016 r. jest nieważna ze względu na fakt, że punkty: 6, 7, 11 b, 12 nie odnoszą się do mojej osoby. Umowa była nieważna w dniu jej zawarcia tj. 1 kwietnia 2016 r. Trudno Księdzu Rezydentowi przeżyć za 760 zł miesięcznie bez opłaty ZUS ze strony Kurii Metropolitalnej.

P. S. Nie będę głosił więcej kazań "za darmo", bo zasługuje Pracownik na Godną Zapłatę! Po 7 miesiącach bez godnej zapłaty na moje utrzymanie - nie zgadzam się na realizację tzw. "umowy" z dnia 1 kwietnia 2016 r., i uważam to za "Wielką Niesprawiedliwość" wobec mnie.

(następuje mój drugi podpis z dnia 30 września 2016 r.)".


Złożyłem w sekretariacie kanclerza u siostry zakonnej powyższe tzw. "Sprawozdanie jako ostatnie i ostateczne. Siostra zakonna potwierdziła je pieczątką i swoim podpisem.

Pojawił się wtedy Ks. Prawnik Mariusz Bakalarz i skserował pismo jako odpowiedz na moją prośbę dotyczącą Rocznego Urlopu Kanonicznego, który przysługuje każdemu księdzu. Oczywiście jak zwykle odpowiedz była w treści negatywna. Pojawił się również Ks. Kanc. Marian Szczerba. Nie podałem mu ręki na przywitanie. Byłem wzburzony i pełen negatywnych emocji. Wypowiedziałem swoje żale i pretensje za niegodne, niesprawiedliwe i dzikie traktowanie mnie jako księdza.

Siostra zakonna opuściła sekretariat kiedy sypałem "siarczystymi" słowami. Zapowiedziałem, że "moja noga tu nie postanie". Po drodze spotkałem Ks. Włodzimierza Kowalika ekonoma kurialnego a wcześniej mojego ojca duchownego z seminarium częstochowskiego. Próbował mnie uspokoić. Wyjeżdżałem z Kurii w Częstochowie do szpitala w Bełchatowie w wielkim wzburzeniu. Chciałem załatwić operację prawej dłoni ze względu na przykurcz jednego z palców. Jest to choroba Dupuytrena.


3.Operację ustaliłem z chirurgiem na 11 października 2016 r., w szpitalu im. św. Jana Pawła II, w Bełchatowie. Na tydzień wcześniej wg ustaleń w tzw. "umowie" powiadomiłem o tej operacji Ks. Prob. Romana Szkopa.

Po kilku dniach po wizycie w Kurii Metropolitalnej w Częstochowie dnia 5 października 2016 r. na Jasnej Górze spotkałem Abp Wacława Depo.

Byłem po Mszy św. z godz. 11 00 i zapisywałem się do Księgi Księży. Taki jest przepis u Ojców Paulinów i w innych parafiach, że tzw. "ksiądz gość" musi się zapisać do takiej księgi.

Abp Wacław Depo przywołał mnie przez jednego z księży, przyciągnął mnie do siebie i przytrzymując moją rękę przy innych księżach, którzy się przygotowywali do Mszy św. o godz. 12 00 wypowiedział w emocjach: "Mam na Ciebie tyle i pokazał mi przestrzeń między kciukiem i palcem wskazującym". Odpowiedziałem mu, że ja mam znacznie mniej, i pokazałem małą przestrzeń między moim kciukiem i palcem wskazującym. Przez Abp Wacława Depo, Bp Antoniego Długosza, Ks. Kanc. Mariana Szczerba, Ks. Prawnika Mariusza Bakalarza, i innych kurialistów oraz proboszczów jestem do obecnego czasu postrzegany i traktowany jak "trędowaty" z przypisanymi mi etykietami: alkoholik, narkoman, seksoholik, bo ewangelizowałem prostytutki.


4. Operację odbyłem z pozytywnym wynikiem. W czasie pobytu w szpitalu lekarzom, pielęgniarkom i pacjentom rozdawałem czasopismo, które wydaje Wspólnota Miłość i Miłosierdzie Jezusa, obrazki ze św. Maksymilianem Maria Kolbe, medaliki Matki Bożej Niepokalanej, krótko mówiąc ewangelizowałem.

Podczas pobytu w szpitalu im. św. Jana Pawła II, w Bełchatowie, wiedząc o moim wcześniejszym śledzeniu przez Abp Wacława Depo i Kurię Częstochowską dopiero teraz w październiku 2016 r. zamieściłem fotografie na fb z mojego pobytu w Rzymie na Watykanie. Okazało się później, że Ks. Prawnik Mariusz Bakalarz śledził mnie i zrobił odbitkę z fb. Przy okazji zamieszczania fotek z Rzymu puściłem następną "kaczkę", że operację miałem w Poliklinice Gamelii w Rzymie, tam gdzie po postrzale był operowany św. Jan Paweł II.

Wysyłałem do Kurii Metropolitalnej w Częstochowie moje zaświadczenia i zwolnienia lekarskie. Oto ich treść:

Pierwsze z nich napisałem w dniu 14 października 2016 r.:


"Kuria Metropolitalna w Częstochowie


W odpowiedzi na pismo z dnia 27 września 2016 r., którego kopię otrzymałem dnia 30 września 2016 r. w Kurii Metropolitalnej w Częstochowie z prośbą o uzupełnienie dokumentów przedstawiam je w niniejszym piśmie, tj. zaświadczenie lekarskie z mojego leczenia szpitalnego i ambulatoryjnego  oraz informuję, że miejscem mojego pobytu - tymczasowego zamieszkania będzie parafia w Ustroniu. (następuje mój podpis)".


Chciałem rzeczywiście na początku zamieszkać przy jednej z parafii w Ustroniu. Razem z powyższym pismem w dniu 14 października 2016 r. wysłałem poniższe pismo:


"Kuria Metropolitalna w Częstochowie


Przedkładam zaświadczenie lekarskie ze szpitala im. Jana Pawła II w Bełchatowie w celu rehabilitacji z powodu choroby Dupuytrena ręki prawej. Załączam zwolnienie lekarskie (następuje mój podpis)".


Następny list polecony wysłałem w dniu 25 listopada 2016 r.:


"Kuria Metropolitalna w Częstochowie


Załączam zaświadczenie lekarskie ze szpitala w Bełchatowie im Jana Pawła II na dalszą rehabilitację z powodu choroby Dupuytrena ręki prawej. Załączam kserokopię zwolnienia lekarskiego (następuje mój podpis)".


Przyjechał po mnie do szpitala w Bełchatowa Rycerz Maryi Niepokalanej Marcin M. i zawiózł mnie Dacią, do wynajętego pokoju z łazienką w Częstochowie.

 

5. Za dwa tygodnie po operacji prawej dłoni pojechałem pomóc O. Danielowi do Sanktuarium św. O. Pio na Przeprośnej Górce koło Częstochowy. Spowiadałem na dole w niewykończonym Domu Rekolekcyjnym. O. Daniel był ze wspólnotą i pielgrzymami w górnej części sanktuarium. Przysłał po mnie jednego z posługujących ze wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa, abym mógł dołączyć do Mszy św.

Jakże byłem zdziwiony, że nastąpiło duże nieporozumienie między O. Danielem i O. Eugeniuszem (wtedy przełożonym zakonnym i proboszczem Sanktuarium św. O. Pio).

O. Daniel dopiero po Mszy św. wytłumaczył mi, że przełożony O. Eugeniusz zadzwonił do Abp Wacława Depo i skarżył się na to, że na 15 00 miał odbyć się ślub i O. Daniel nie chce opuścić górnej części kościoła i zejść na dolny kościół. Było to bardzo niewygodne. Wspólnota i zgromadzeni pielgrzymi nie pomieściliby się na dole kościoła, a padał deszcz i było bardzo zimno. Natomiast ślub mógłby się spokojnie odbyć w dolnej części sanktuarium.

Jeden ze wspólnoty doskoczył do mikrofonu i emitował rozmowę Abp Wacława Depo z O. Eugeniuszem. Zagroził, że jak Abp Wacław Depo chce, to zaraz podjedzie kilka autobusów pod Kurię Metropolitalną w Częstochowie i urządzi tzw. "pikietę". Ostatecznie Msza św. była prowadzona dla wszystkich. Przewodniczył i słowo dla nowożeńców wygłosił O. Eugeniusz (po kilku miesiącach został przeniesiony do Domu Zakonnego Ojców św. O. Pio, do Rzymu). Chodziło o to, że O. Eugeniusz nie podzielił się z O. Danielem ofiarami z tej Mszy św., a większość uczestników była ze Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa oraz ogromnej liczby pielgrzymów (kilka autokarów). Przełożonym został O. Jan, który też posługiwał i pomagał O. Danielowi, Wspólnocie Miłość i Miłosierdzie Jezusa, pielgrzymom.


6. Posługiwałem u boku O. Daniela. Przy końcu października 2016 r. po dłuższej rozmowie ze mną zgodził się, abym zamieszkał na Pustelni Ducha Świętego w Czatachowej. Tam odbywała się moja rehabilitacja po operacji prawej dłoni. Pomocny dla mnie był Br. Andrzej M., który palił mi w piecu drewnem, przynosił posiłki. Podobnie jeśli chodzi o dojazd na Jasną Górę. Dowoził mnie wspomniany wcześniej Marcin M. O. Daniel dawał mi intencje Mszy św. ze stypendiami. Codziennie też odprawiałem Msze św. w celi zakonnej na pustelni. Za zezwoleniem O. Daniela po Mszach św. przyjmowałem w kościele lub częściej w kaplicy św Antoniego i w Sanktuarium św. O. Pio na Przeprośnej Górce osoby ze wspólnoty i pielgrzymów do Rycerstwa Maryi Niepokalanej.

Na początku listopada 2016 r. pojechałem w odwiedziny do Czeskiej Republiki, do mojej rodziny. Przyjąłem w kapliczce, w Lysa n/Labem do Rycerstwa Maryi Niepokalanej moją siostrę Mariolę S. i jej starszego syna Kamila S.

Święta Bożego Narodzenia 2016 r. przeżywałem z O. Danielem i innymi pustelnikami oraz z członkami Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa. Za wszystko jestem wdzięczny Jezusowi, Maryi Niepokalanej, O. Danielowi, innym pustelnikom, i Wspólnocie Miłość i Miłosierdzie Jezusa.


c. d. n.

Autor: Padre Camillo 30 Oct, 2023
Pamiętne spotkanie ze św. Wandą Półtawską - przyjaciółką duchową św. Jana Pawła II w Krakowie dn. 6 października 2023 r. Poniższy wiersz o tym spotkaniu napisałem w dniu jej przejścia do Nieba 24 października 2023 r. (w pół godz.)
Autor: Padre Camillo 26 Oct, 2023
Wiersz pt. "Miłosierny Panie niech mi się stanie..." napisałem 22 października 2023 r. po moich duchowych i ludzkich przeżyciach w Kalwarii Pacławskiej i w Markowej.
Autor: Padre Camillo 03 Jul, 2023
Wiersz pt: "Wielkie Upokorzenie ku Wielkiemu Przeistoczeniu" powstał w 15 minut 2 lipca 2023 r. sprowokowany zadanym mi pytaniem: "Ile dziewczyn uratowałem z procederu prostytucji?"
Autor: Padre Camillo 12 Jun, 2023
Wiersz napisany 11 czerwca 2023 r. "w tri miga" (15 min). Tytuł jest w j. aramejskim a brzmi: "He hle ine"
Autor: Padre Camillo 12 Jun, 2023
Wiersz powstał 11 czerwca 2023 r. "w tri miga"! (15 min). Tytuł jest w j. aramejskim i brzmi: "Szehlete mne"
Autor: Padre Camillo 18 May, 2023
Wiersz pt. "MALHUTAH - KRÓLESTWO" w podtytule "Zaduiszczi - Zadośćuczynienie" został napisany 17 maja 2023 r. w Wigilię Uroczystości Wniebowstąpienia Pana Jezusa a zarazem w Wigilię 103 Rocznicy Urodzin św. Jana Pawła II w 2 godziny
Autor: Padre Camillo 23 Apr, 2023
Ten wiersz napisałem 17 II 2023 r. Eksponuję go z racji 103 rocznicy urodzin naszego ukochanego świętego papieża Jana Pawła II na 18 maja 2023 r.
Autor: Padre Camillo 23 Apr, 2023
Eksponuję w tej części 3 wiersz mojej kuzynki Doroty P. z Bełchatowa pt. "Przyszłość"
Autor: Padre Camillo 01 Apr, 2023
Wiersz pt: "Odmów początek pacierza. Zakładaj deski na nogi i jedź do Nieba" jest napisany 5 lutego 2023 r. pod Harendą w Zakopanym ku czci i pamięci Św. Jana Pawła II w 18 rocznicę Jego przejścia do Nieba - niechaj On nam dopomaga na teraz i na zaś
Autor: Padre Camillo 29 Mar, 2023
Zamieszczam dwa wiersze, które napisała Dorota P. z Bełchatowa. Ich tytuły to: "Przyszłość", "Czym jest przyszłość?"
Pokaż więcej..
Share by: