Blog Post

II cz. Autobiografii "Byłem innym księdzem", rozdz. XXXIX - 2021 r

Padre Camillo • lis 22, 2021

Lektura fachowej naukowej literatury z zakresu terapii poznawczo - behawioralnej i pisanie na www.grzechy.com nowych rozdziałów n.t. "Terapii poznawczo behawioralnej dla rodzin" (XI rozdziałów od 1 stycznia 2021 r. do 30 czerwca 2021 r), w dniu 25 czerwca 2021 r. wyjazd z pustelni św. Jana Pawła II z Apostołem Maryi Niepokalanej Grzegorzem K. do sióstr klauzurowych: Karmelitanek z Częstochowy, Bernardynek z Wielunia, sióstr Kamedułek ze Złoczewa, sióstr Klarysek w Miedniewicach, sióstr założonych przez św. S. Faustynę Kowalską w Rybnie oraz spotkanie z Rycerzem Maryi Niepokalanej Damianem D. o północy w Częstochowie w celu przekazania pieniędzy (1000 zł.) i moich książek z przeszłości oraz nowych moich książek autorskich na utrzymanie sióstr klauzurowych Karmelitanek, wyjazd z Apostołem Maryi Niepokalanej Grzegorzem K. na Babią Górę i leczenie chorych kciuków u stóp

Od 1 stycznia 2021 r. do 30 czerwca 2021 r. studiowałem i napisałem XI rozdziałów z zakresu "Terapii poznawczo - behawioralnej dla małżonków oraz rodzin". Wiedzę czerpałem z naukowej literatury tj.: "Vademecum Terapeuty Poznawczego" autorstwa Jacka Kubitskyego, "DSM - 5, Bez Tajemnic - Praktyczny Przewodnik dla Klinicystów" autorstwa Jamesa Morrisona, "Terapia Dialektyczno - Behawioralna (DBT) - Praktyczne ćwiczenia rozwijające uważność, efektywność interpersonalną, regulację emocji i odporność na stres" autorstwa Matthewa McKay, Jeffeya C. Wood, Jeffreya Brantleya, "Terapia Poznawczo - Behawioralna Par i Rodzin" autorstwa Franka M. Dattilio, "Terapia Psychodynamiczna - Praktyka oparta na dowodach" autorstwa Richarda F. Summers, Jaquesa P. Barbera i inne lektury.


1.W dniu 1 czerwca 2021 r. zamieściłem ogłoszenie z prośbą o wsparcie finansowe na utrzymanie sióstr klauzurowych. Pod opiekę wziąłem siostry klauzurowe: Karmelitanki Bose w Częstochowie, Bernardynki w Wieluniu, Kamedułki w Złoczewie, Klaryski w Miedniewicach, siostry w Rybnie założone przez św. S. Faustynę Kowalską.

Poprzedni Abp Stanisław Nowak dbał o siostry z archidiecezji częstochowskiej i przeznaczał rocznie po 30 000 zł. na utrzymanie sióstr Karmelitanek w Częstochowie i sióstr Bernardynek w Wieluniu.

Odkąd wstąpił na urząd Abp Wacław Depo nic im nie ofiarowuje z puli kurialnej (wiadomość z pierwszej ręki, ponieważ przed moją akcją pomocową dzwoniłem do poszczególnych zakonów klauzurowych).

Znam te siostry, bo we wcześniejszych latach zawoziłem im tzw. "gościńce" w formie swojskiego chleba, swojskiej szynki, baleronu, kiełbasy, kaszanki. Dostarczałem te wiktuały przed Świętami Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy.


Podobnie nie dba o siostry klauzurowe będące na terenie diecezji łowickiej Bp Andrzej Dziuba (wiadomość z pierwszej ręki od sióstr z Miedniewic i z Rybna).

Postanowiłem zatem jako pustelnik św. Jana Pawła II nieco podzielić się z siostrami klauzurowymi tym, co posiadałem, aby oprócz kaszy miały też przez pewien czas pieniądze na tzw. "gulasz".

Zorganizowałem akcję zbiórki dla sióstr klauzurowych na fb i również wydzwaniałem do przyjaciół i znajomych, aby wsparli to dzieło SOS dla sióstr klauzurowych.

Uzbierałem 3 900 zł. Dodałem od siebie uzbieranych z intencji mszalnych 2100 zł., z czego jestem bardzo kontent.


Kiedy zadzwoniłem do sióstr Klarysek i mówiłem im o mojej akcji bardzo się ucieszyły i przekierowali mnie telefonicznie jako ojca pustelnika do siostry Celiny M., która jest 91 - letnią zakonnicą Klaryską - ciocią Bł. Michała Michaszka męczennika franciszkańskiego z Peru. Rozmawiałem z nią około godziny o współpracy z siostrami Klaryskami od 2010 r. Tam u siostry Miriam zamawiałem szkaplerze na ornat z wizerunkami Jezusa Miłosiernego, św. O. Pio, św. S. Faustyny Kowalskiej, św. Tereski z Lisieux. 

Mówiliśmy też o jej siostrzeńcu męczenniku z Peru Bł. O. Michale Michaszek i jego duchowym franciszkańskim współbracie Bł. O. Zbigniewie Strzałkowskim. Przed swą męczeńską śmiercią w Peru odwiedzili świątobliwą zakonnicę Klaryskę siostrę Celinę M.


Postanowiłem pomóc również finansowo mojemu bratu Robertowi, ponieważ siostry z Bełchatowa Aneta S. i Agnieszka W. oraz Mariola S. z Czeskiej Republiki stwierdziły, że on nie potrzebuje pomocy i wszystko ma co potrzebne do życia. Poprzez Dorotę P. z Bełchatowa przekazałem mu 1000 zł. na jego utrzymanie.


W dniu 25 czerwca 2021 r. z Grzegorzem K. spakowaliśmy moje książki podzielone na 5 kartonów oraz moje książki autorskie przeznaczone na utrzymanie sióstr klauzurowych. Pojechaliśmy do banku w Radomsku, aby bezpośrednio wypłacić z mojego konta 6 000 zł. przeznaczonych jako darowizna dla 5 rodzin sióstr klauzurowych (w każdej z tych żeńskich rodzin zakonnych jest po około 20 sióstr modlących się za Darczyńców i całą ludzkość - tę bożą i niebożą).

Po drodze "spociła się Dacia, bo Grzegorz K. bardzo przyśpieszał i na autostradzie trzymał prędkość 150/140 km/h. Nie przejmowałem się jednak, bo wcześniej jadąc na przegląd techniczny też spociłem Dacię i zapaliła się czerwona lampka na wyświetlaczu. Zadzwoniłem do serwisu w Częstochowie i obsługa stwierdziła, że jeśli będzie dalej problem to mamy dojechać do stacji obsługi i usuną usterkę. Pan z serwisu kazał jednak jechać dalej, ale żeby szybkość była około 80/90 km/h. Posłuchaliśmy uwag i ruszyliśmy w dalszą trasę.


Dojechaliśmy do banku w Radomsku. Tam wybrałem pieniądze i podczas jazdy podzieliłem w koperty po 1000 zł. Ominęliśmy Częstochowę i skierowaliśmy się do Wielunia, do sióstr Bernardynek.


A) Z siostrą furtianką porozmawialiśmy o tym jak chodzi u nich moja samobieżna kosiarka? Mają duży ogród. Sprezentowałem im 2 500 zł., z moich autorskich książek, aby starsze siostry radziły sobie z koszeniem trawy.

Zostaliśmy poczęstowani obiadem zakonnym. Przekazaliśmy dla sióstr Bernardynek wsparcie finansowe, moje książki z przeszłości i autorskie moje publikacje.

Poleciłem, aby siostry wystawiły te książki i skarboną na ich utrzymanie z odręcznie napisaną przeze mnie karteczką o treści: "Proszę weź moją autorską książkę i złóż ofiarę do skarbony na utrzymanie sióstr klauzurowych

 (następuje mój podpis: Camillo, Gabriello Poryzała - pustelnik z Pustelni św. Jana Pawła II w Karvina <<nazwa umowna>>".


Podczas tej pielgrzymki sprawdzałem swoją i sióstr pokorę. Prosiłem za każdym razem o błogosławieństwo dla mnie, dla dzieła pustelni św. Jana Pawła II, dla Grzegorza K. i innych Darczyńców. Siostra mi i jemu zrobiła krzyżyk na czole i poprosiła mnie o błogosławieństwo kapłańskie, co też uczyniłem. Pożegnaliśmy się z siostrą furtianką Beatą z Wielunia i pojechaliśmy do sióstr Kamedułek.


B) W tym klasztorze troszkę się zatrzymaliśmy. Wzięliśmy udział w nabożeństwie czerwcowym do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Spotkaliśmy tam paulina O. Stanisława - kapelana. Rozpoznał mnie przy przywitaniu jako byłego tzw. "kapelana tirówek". Pobłogosławił i poszedł na kolację do sióstr Kamedułek prowadzony przez siostrę furtiankę.

O. Stanisław jest po chorobie "porażenia mózgowego" i trochę z tego powodu kuśtyka. Widywałem go wcześniej podczas Mszy św. i na Apelach Jasnogórskich.

Wg mojej procedury powiedziałem i przypomniałem się z wcześniejszego telefonu. Grzegorz K. poszedł po książki. Przekazałem moją Autobiografię "Byłem innym księdzem" i w niej załącznik w kopercie (1000 zł.) na tzw. "gulasz do kaszy.


Siostrę przełożoną Irenę (nazwałem ją św. Łucją). Biło z niej światło boże i ludzkie. Poprosiłem ją o błogosławieństwo dla dzieła Pustelni św. Jana Pawła II, klęknąłem. Siostra "Łucja" również uklękła i wypowiedziała swoje zakonne błogosławieństwo i na klęczkach poprosiła o moje pustelnicze błogosławieństwo. Udzieliłem błogosławieństwa po łacinie i Grzegorz K. stwierdził do niej: "I ja chcę takie błogosławieństwo...".

Udzieliła swojego kamedulskiego błogosławieństwa.

Wniosłem przerywając klauzurę zakonną moje autorskie książki i książki z mojej przeszłości z zastrzeżeniem, aby siostra Irena zamieściła w niedzielę pod moimi autorskimi książkami moją karteczkę z wezwaniem do ofiar składanych przez wiernych po wzięciu mojej publikacji.

Siostra "Łucja" obiecała, że będą się siostry modlić za rozwój Pustelni św. Jana Pawła II. Pożegnaliśmy się i pojechaliśmy z Grzegorzem K. w kierunku sióstr Klarysek w Miedniewicach. Po drodze na stacji Orlenu zjedliśmy hot doga i wypiliśmy kawę Latte.


C) Po wyjeździe ze Złoczewa od sióstr Kamedułek "pomknęliśmy" do sióstr Klarysek w Miedniewicach. Zajęło to około 4 godzin jazdy, ale jechaliśmy już poprawnie wg wskazań pana z serwisu TANDEM w Częstochowie i na miejsce dotarliśmy na około 17 00. Nie było sióstr zakonnych i po pewnym czasie pojawili się Paweł P. i Katarzyna T. Przywitaliśmy się czule i nie tracąc czasu pojechaliśmy testowanym elektrycznym autem do sióstr w Rybnie (ok. 20 km).

Tam taka sama procedura przekazania książek i ofiary 1000 zł. na utrzymanie sióstr. Tam odprawiliśmy osobiste modlitwy. W drodze powrotnej stwierdziłem do pozostałych uczestników SOS dla sióstr klauzurowych, że te siostry radzą sobie dobrze i nie potrzebują w przyszłości naszej pomocy.

Przyjeżdżają do nich księża z pielgrzymami i mają datki na utrzymanie. Siostra przełożona kiedy ją zapytałem, czy Bp Andrzej Dziuba im pomaga odpowiedziała mi: "Gdyby nie było pomocy ze strony księży z pielgrzymami, to przymierałybyśmy głodem...". To kolejne potwierdzenie, że Bp. Andrzej Dziuba nic im nie pomaga w ich egzystencji.

Widziałem zadbany budynek zakonny z kaplicą i stwierdziłem, że na przyszłość tutaj już nie ulokuję moich książek autorskich ani ofiar, bo te siostry sobie świetnie radzą z potrzebami.


D) Powróciliśmy do sióstr Klarysek w Miedniewicach. Znów ta sama procedura przekazania ofiary (1000 zł.) i moich książek z przeszłości oraz autorskich moich publikacji na utrzymanie sióstr Klarysek. Podałem instruktarz i zapytałem, czy Bp Andrzeja Dziuba im pomaga?. Otrzymałem odpowiedz negatywną jak od sióstr z Rybna.

Porozmawialiśmy przez kraty z furtianką, pożegnaliśmy się i pojechaliśmy z Grzegorzem K. w drogę powrotną przez Bełchatów. Tam przekazałem (1000 zł.) na utrzymanie mojego brata Roberta poprzez kuzynkę Dorotę P.


E) do Częstochowy dotarliśmy około północy i tam na parkingu przed blokiem przekazałem mojemu informatykowi Damianowi D. (1000 zł.) dla sióstr Karmelitanek u podnóża Jasnej Góry przy ul. św. Kingi. Przekazał dla sióstr Karmelitanek następnego dnia ofiarę (1000 zł.), moje książki z przeszłości oraz moje autorskie publikacje na ich utrzymanie. 

Jestem wdzięczny Jezusowi, Maryi Niepokalanej, św. Janowi Pawłowi II, świętym moim Patronom za światła i dotarcie z SOS do potrzebujących sióstr klauzurowych. 

Na pustelnię dotarliśmy o 2 w nocy 26 czerwca 2021 r. szczęśliwi, że choć w taki sposób mogliśmy innym zawieźć pomoc SOS. Apostoł Maryi Niepokalanej Grzegorz K. odjechał i dotarł do miejsca swego zamieszkania ok. godz. 4 nad ranem.


2. W dniu 29 czerwca 2021 r. Rycerz Maryi Niepokalanej Grzegorz K. miał wolne od swoich zawodowych obowiązków i chciał odpocząć od wszystkich i wszystkiego, i zaproponował mi wyjazd na Babią Górę przy słowackiej granicy. Zgodziłem się na ten wyjazd wypoczynkowy chętnie. Przyjechał, zjedliśmy obfite śniadanie i ruszyliśmy w drogę.

Dojechaliśmy na miejsce około godz. 10 00 ze względu na miejsce parkingowe.

Po drodze zmawialiśmy modlitwę różańcową na moim Różańcu przetopionym z ze złotego sygnetu otrzymanego w prezencie od siostry mojej mamy Doroty K. ze Sromódki.

Opowiedziałem mu historie uzdrowienia z nowotworu mojej cioci Dorotki K. Różaniec był w Dacii. Po tej modlitwie ponownie zawiesiłem go na łańcuszek z Matką Bożą Niepokalaną i noszę go na szyi.

Dotarliśmy na parking i powędrowaliśmy na styk granicy polskiej i słowackiej. Po drodze na górę odmawialiśmy indywidualnie modlitwy, robiliśmy fotografie pięknego górskiego krajobrazu.

Niestety na tę wędrówkę założyłem nieodpowiednie buty sportowe (górskich nie posiadam), i przez to opóźniało się nasze zejście z Babiej Góry. Schodziłem bokiem, bo buty o 1 cm za duże i luźne sprawiały duży ból.

Po drodze na dole przed schroniskiem siedząc na powalonych drzewach odmówiliśmy razem Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Czułem krew w butach, ale się nie przyznawałem Grzegorzowi K., że mam dużo krwi cieknącej z kciuków u stóp w butach. Po drodze na schronisku zjedliśmy dobrą i pożywną zupę.

Dotarliśmy na parking około godz. 17 00. Grzegorz K. odpoczął przez godzinkę w Dacii, a ja w tym czasie robiłem zdjęcia okolicy m.in.  postawionego przez mieszkańców pomnika św. Jana Pawła II. Był on tam pod Babią Górą i robił drogi i szlaki jako junak. Dopiero po około tygodniu przez telefon powiedziałem Grzegorzowi K. o moim problemie z paznokciami kciuków u stóp. Do tej pory pamiętam wyprawę w nieodpowiednich butach na Babią Górę.

Katarzyna T. z Warszawy przysłała mi sandały po swoim mężu Piotrze T. Chodziłem w nich po zakupy w sklepach z zabandażowanymi kciukami u nóg. Sandały te były używane przez Piotra T. w Ziemi Świętej i są uświęcone przez tę ziemię, po której kroczył Pan Jezus.

Powróciliśmy na pustelnię, zjedliśmy na kolację wątróbkę z kaszą i ogórkiem, pożegnaliśmy się i Grzegorz K. pojechał do siebie.

 

c. d. n.

Autor: Padre Camillo 30 Oct, 2023
Pamiętne spotkanie ze św. Wandą Półtawską - przyjaciółką duchową św. Jana Pawła II w Krakowie dn. 6 października 2023 r. Poniższy wiersz o tym spotkaniu napisałem w dniu jej przejścia do Nieba 24 października 2023 r. (w pół godz.)
Autor: Padre Camillo 26 Oct, 2023
Wiersz pt. "Miłosierny Panie niech mi się stanie..." napisałem 22 października 2023 r. po moich duchowych i ludzkich przeżyciach w Kalwarii Pacławskiej i w Markowej.
Autor: Padre Camillo 03 Jul, 2023
Wiersz pt: "Wielkie Upokorzenie ku Wielkiemu Przeistoczeniu" powstał w 15 minut 2 lipca 2023 r. sprowokowany zadanym mi pytaniem: "Ile dziewczyn uratowałem z procederu prostytucji?"
Autor: Padre Camillo 12 Jun, 2023
Wiersz napisany 11 czerwca 2023 r. "w tri miga" (15 min). Tytuł jest w j. aramejskim a brzmi: "He hle ine"
Autor: Padre Camillo 12 Jun, 2023
Wiersz powstał 11 czerwca 2023 r. "w tri miga"! (15 min). Tytuł jest w j. aramejskim i brzmi: "Szehlete mne"
Autor: Padre Camillo 18 May, 2023
Wiersz pt. "MALHUTAH - KRÓLESTWO" w podtytule "Zaduiszczi - Zadośćuczynienie" został napisany 17 maja 2023 r. w Wigilię Uroczystości Wniebowstąpienia Pana Jezusa a zarazem w Wigilię 103 Rocznicy Urodzin św. Jana Pawła II w 2 godziny
Autor: Padre Camillo 23 Apr, 2023
Ten wiersz napisałem 17 II 2023 r. Eksponuję go z racji 103 rocznicy urodzin naszego ukochanego świętego papieża Jana Pawła II na 18 maja 2023 r.
Autor: Padre Camillo 23 Apr, 2023
Eksponuję w tej części 3 wiersz mojej kuzynki Doroty P. z Bełchatowa pt. "Przyszłość"
Autor: Padre Camillo 01 Apr, 2023
Wiersz pt: "Odmów początek pacierza. Zakładaj deski na nogi i jedź do Nieba" jest napisany 5 lutego 2023 r. pod Harendą w Zakopanym ku czci i pamięci Św. Jana Pawła II w 18 rocznicę Jego przejścia do Nieba - niechaj On nam dopomaga na teraz i na zaś
Autor: Padre Camillo 29 Mar, 2023
Zamieszczam dwa wiersze, które napisała Dorota P. z Bełchatowa. Ich tytuły to: "Przyszłość", "Czym jest przyszłość?"
Pokaż więcej..
Share by: