Blog Post

II cz. Autobiografii "Byłem innym księdzem", rozdz. XXII - 2019 r

Padre Camillo • lis 13, 2021

Spotkanie z Abp Wacławem Depo, do którego nie doszło 11 stycznia 2019 r., przyjął mnie Ks. Kanc. Marian Szczerba z Kurii Częstochowskiej, wyjazd w góry do Zakopanego, kłopoty ze zdrowiem cioci Janiny S., zmobilizowanie mnie do pracy na www.grzechy.com przez informatyka Maksymiliana M.

Byłem już zmęczony tymi moimi prośbami kierowanym do Abp Wacława Depo i pozostawianymi bez odpowiedzi pomimo tego, że Kuria Częstochowska znała mój adres korespondencyjny w Bełchatowa.

Przy końcu grudnia 2018 r. na Sylwestra przyjechała z Norwegi do cioci Janiny S. jej wnuczka Aleksandra. Ciocia była bardzo zadowolona z jej obecności. Spotykaliśmy się razem na Mszach św. w "kaplicy" i później na posiłkach u cioci. Odwoziłem Aleksandrę po kilku dniach do Warszawy na lotnisko Okęcie.


W styczniu 2019 r. ciocia zatrudniła mojego dalszego kuzyna Mariusza i pościnał wierzchołki drzew ozdobnych ze względu na zagrożenie uszkodzenia linii wysokiego napięcia. Często zbierałem też spadłe na ulicę sosnowe szyszki. Po powrocie z Zakopanego w lutym 2019 r. kilkakrotnie zachęcałem ciocię, aby zgodziła się na wyjazd do swojej córki Katarzyny K. i jej rodziny, do Norwegii. Tłumaczyłem jej, że będzie miała dobrą opiekę ze strony bliskiej rodziny.


Od lutego 2019 r. ciocia Janina S. po zabiegu kosmetycznym, który wykonała jej dobra jej znajoma poczuła się źle, ponieważ wg opinii cioci uszkodziła jej piętę. Dorota P. często codziennie przyjeżdżała i smarowała medycznymi preparatami stopę i robiła opatrunki. Od tego czasu ciocia Janina S. przestała przychodzić na Msze św. i wychodzić z domu. Z troski, aby coś zrobiła z chorą stopą opowiedziałem jej  o mamie Andrzeja M. (świeckiego pustelnika), która zaniedbała leczenie stopy cukrzycowej i musiała przejść 2 amputacje nogi, bo najpierw jej usunięto stopę a następnie część nogi powyżej kolana. Ciocia Janina S. obraziła się na mnie na bardzo długo. Wzięła to za moje złe życzenie dla niej.


Podobnie z troski w kwietniu 2019 r., w Wielkanoc radziłem cioci Janinie S., aby zakładała na noc aparat tlenowy, bo cierpi na tzw. "bezdech". Też to odebrała ode mnie bardzo nieprzychylnie. Dorota P. codziennie przyjeżdżała, aby robić opatrunki stopy i masaże pleców. Jeśli chodzi o stopę i moją interwencję, to pomogło, bo ciocia poprzez lekarza z mojej dalszej rodziny Dr Michała Niedzielskiego poddała się zabiegowi oczyszczenia i rozszerzenia żył w obu nogach, aby udrożnić krążenie krwi w nogach i stopach. Trwało to jednak kilka miesięcy zanim stanęła na nogi. Dorota P. załatwiła dwukołowy wózek do chodzenia po domu.


Zacząłem zabierać od marca 2019 r. Dorotkę P. na kilkugodzinne wyjazdy poza Bełchatów. Byliśmy na lotnisku w Piotrkowie Trybunalskim, innym razem w Sulejowie, na Górze Kamieńsk, w Częstochowie kilka razy u Małgorzaty i Jacka S. i na Jasnej Górze, w Złotym Potoku i w pustelni, w Czatachowej. Pojechaliśmy też kilka razy na basen w Kleszczowie. Wcześniej też jeździłem na basen samochodem lub rowerem. Jeździłem też na "rolkach" dbając tym samym o kondycję. Przy końcu maja 2019 r. otrzymałem nagrodę z Banku Spółdzielczego w Radomsku damski rower, który oddałem do złożenia w serwisie a po jakimś czasie sprezentowałem kuzynce Dorocie P., aby przynajmniej w ten sposób wynagrodzić jej za troskę nad ciocią Janiną S. i nade mną (sprzątała u mnie, gotowała obiady, razem również przygotowywaliśmy obiady i Dorotka P. zanosiła je dla cioci...).


1.Według sugestii Bp Tadeusza Lityńskiego i za pośrednictwem księdza kapelana telefonicznie umówiłem się na spotkanie 11 stycznia 2019 r. z Abp Wacławem Depo. Na pól godziny przed moim wyjazdem z Bełchatowa do Kurii w Częstochowie zadzwonił do mnie ksiądz kapelan i powiadomił mnie, że zanim przyjdę do Abp Wacława Depo mam spotkać się z Ks. Kanc. Marianem Szczerba, aby wyjaśnić jakieś sprawy formalne i tak uczyniłem.

Na początku spotkania Ks. Kanc. Marian Szczerba oświadczył mi, że jednak Abp Wacław Depo jest bardzo zajęty i mnie nie przyjmie. Zapytał mnie ksiądz kanclerz: "Z czym ksiądz przyjeżdża do Abp Wacława Depo? Chce ksiądz przejść do innej diecezji?". Był bardzo miły. Przekazałem mu wtedy rachunek (oryginał) za terapię w Kowalewie. Podpowiedział jak mam sformułować podanie do Abp Wacława Depo z prośbą o powrót do czynnej pracy duszpasterskiej.

Zapytał również: "Czy nie ma ksiądz jakiś zaległych intencji mszalnych i zaległych opłat ZUS - u. Niech to ksiądz zaznaczy w swoim podaniu".

Dalej zapytał mnie: "Czy ksiądz prowadzi jeszcze tę stronę www.grzechy.com?". Odpowiedziałem mu, że już od 2 lat nie jestem aktywny na mojej stronie internetowej ze względu na operacje obydwu rąk i trwającą w czasie rehabilitację.

W podaniu, które napisałem w Bełchatowie podałem prośbę o przywrócenie mi statusu wikariusza z możliwością podjęcia posługi jako kapelan więziennictwa lub szpitalny.

Chciałem od razu napisać podanie i zostawić je w sekretariacie, ale Ks. Kanc. Marian Szczerba sugerował mi, abym to zrobił powoli u siebie i przesłał swoje podanie zwykłym listem.Dał mi wtedy ok 50 kartek A 4, 20 kopert i 7 znaczków pocztowych. Zapytał mnie na zakończenie, czy mam podstemplowany celebret (legitymacja kapłańska)? Chciałem iść do samochodu i przynieść ten dokument, aby mi wstawił pieczątkę i podpisał, ale oświadczył mi, że się bardzo śpieszy na umówione spotkanie!

Już wtedy było dla mnie dziwne to spotkanie, ale zrobiłem jak mnie prosił ksiądz kanclerz i moje podanie w dniu 17 stycznia 2019 r. wysłała z Bełchatowa Dorota P.

Ks. Kanc. Marian Szczerba powiedział mi, że mam się spodziewać niezwłocznej odpowiedzi od Abp Wacława Depo. Myślę, że raczej chodziło na tym spotkaniu o sprawdzenie mojego stanu psychicznego! Spisał w swoim notatniku przebieg rozmowy, mój nr tel., adres korespondencyjny.

Czekałem z niecierpliwością na odpowiedz od Abp Wacława Depo i 31 maja 2019 r. napisałem identyczne podanie jak to z 17 stycznia 2019 r. i  wysłałem je, ale już jednak listem poleconym.


2. Byłem zmęczony tymi przeżyciami związanymi z Abp Wacławem Depo i Kurią Metropolitalną w Częstochowie. Byłem też zmęczony opieką nad ciocią Janiną S. i pojechałem do mojej bliskiej znajomej w Zakopanem Iwony S. Prowadzi ona pensjonat blisko drewnianego kościółka. Kiedy wjeżdżałem do Zakopanego padał śnieg i były zaspy. Konieczne było ciągłe odśnieżanie wokół pensjonatu, aby mogli na parkingi wjechać goście. Na zmianę z p. Tomkiem, częściej sam odśnieżałem otoczenie pensjonatu i małego góralskiego domku, który jest wizytówką pensjonatu.


Odprawiałem w pokoju Msze św. i czytania duchowne. Uczestniczyła w tych nabożeństwach Iwona S. i czasami też jej pracownica Maria. Odprawiałem też w niedzielę Msze św. na Kirach i głosiłem homilie. Miałem ze sobą autorskie publikacje i po nabożeństwach kupowali je parafianie i goście.

Wieczorami kilkakrotnie jeździłem na nartach, na stoku a czasami też jeździłem na Termy Chochołowskie i korzystałem z basenów. Na nartach i w basenach regenerowałem swoje duchowe i ludzkie siły. Mam podzielność uwagi, i stąd na nartach kiedy siadałem na wyciąg mówiłem Różańce z rozważaniami, Koronki do Miłosiernego Jezusa i tak samo modliłem się w basenach na Chochołowskich Termach.

Iwona S. była dla mnie podparciem. Znała moje problemy i mnie rozumiała podobnie jak "poturbowanego" przez przełożonego Ks. Stanisława W. z Kirów.

Jej przyjaciel Tomasz prowadzi z rodziną hodowle pstrąga. Zaopatrywał mnie w pstrągi. Oczywiście płaciłem mu w cenie hurtowej. Bywało, że pod koniec mojego pobytu przywoził ryby i mówił, że w zamian mam odprawić Msze św. w intencjach jego rodziny. Iwona S. natomiast zaopatrywała mnie w świeże owcze sery.

Jestem im bardzo wdzięczny, że ich poznałem, i za czynioną dla mnie ich pomoc.

Po drodze do Bełchatowa rozwoziłem te prezenty moim przyjaciołom z Częstochowie, rodzinie w Bełchatowie i oczywiście cioci Janinie S. Ciocia robiła co jakiś czas w piątki te rybki i były bardzo smaczne, bo hodowane na górskiej wodzie. Ciocia Janina S., również ja byliśmy bardzo zadowoleni.


3. Przy końcu marca 2019 r. przyjechał do Bełchatowa Maksymilian M. Spotkaliśmy się i rozmawialiśmy o dalszym rozwoju strony www.grzechy.com. Strona internetowa nie działała od 2 lat, ponieważ została przez hakerów "poszatkowana jak kapusta z grochem". Strona wcześniej działała na systemie Word Press.

Kilkanaście godzin Maksymilian pracował nad odzyskaniem materiałów, ale w końcu stwierdziliśmy, że nie ma potrzeby dalszych prac nad odzyskiwaniem materiałów kazań, ponieważ pomyślałem już wtedy o bardziej naukowym pisaniu wg klucza seksuologii klinicznej i terapii poznawczo - behawioralnej.

Maksymilian M. utworzył nową szatę strony, która do tej pory jest aktualna. Te napisy na poszczególnych zakładkach są jego inspiracją. Moim natomiast przedsięwzięciem było pozyskanie opinii od bliskich znajomych i wstępy do moich autorskich publikacji do "ściągnięcia" ich ze strony w celu ich odczytywania i analizowania.

W ten sposób ponad tydzień czasu pracowaliśmy nad rozwojem strony www.grzechy.com. Maksymilian M. zmotywował mnie do dalszej pracy na stronie internetowej www.grzechy.com.

 Jestem Jezusowi Miłosiernemu Panu, Maryi Niepokalanej,  Maksymilianowi M. i jego rodzinie bardzo i dozgonnie wdzięczny.


c. d. n.

Autor: Padre Camillo 30 Oct, 2023
Pamiętne spotkanie ze św. Wandą Półtawską - przyjaciółką duchową św. Jana Pawła II w Krakowie dn. 6 października 2023 r. Poniższy wiersz o tym spotkaniu napisałem w dniu jej przejścia do Nieba 24 października 2023 r. (w pół godz.)
Autor: Padre Camillo 26 Oct, 2023
Wiersz pt. "Miłosierny Panie niech mi się stanie..." napisałem 22 października 2023 r. po moich duchowych i ludzkich przeżyciach w Kalwarii Pacławskiej i w Markowej.
Autor: Padre Camillo 03 Jul, 2023
Wiersz pt: "Wielkie Upokorzenie ku Wielkiemu Przeistoczeniu" powstał w 15 minut 2 lipca 2023 r. sprowokowany zadanym mi pytaniem: "Ile dziewczyn uratowałem z procederu prostytucji?"
Autor: Padre Camillo 12 Jun, 2023
Wiersz napisany 11 czerwca 2023 r. "w tri miga" (15 min). Tytuł jest w j. aramejskim a brzmi: "He hle ine"
Autor: Padre Camillo 12 Jun, 2023
Wiersz powstał 11 czerwca 2023 r. "w tri miga"! (15 min). Tytuł jest w j. aramejskim i brzmi: "Szehlete mne"
Autor: Padre Camillo 18 May, 2023
Wiersz pt. "MALHUTAH - KRÓLESTWO" w podtytule "Zaduiszczi - Zadośćuczynienie" został napisany 17 maja 2023 r. w Wigilię Uroczystości Wniebowstąpienia Pana Jezusa a zarazem w Wigilię 103 Rocznicy Urodzin św. Jana Pawła II w 2 godziny
Autor: Padre Camillo 23 Apr, 2023
Ten wiersz napisałem 17 II 2023 r. Eksponuję go z racji 103 rocznicy urodzin naszego ukochanego świętego papieża Jana Pawła II na 18 maja 2023 r.
Autor: Padre Camillo 23 Apr, 2023
Eksponuję w tej części 3 wiersz mojej kuzynki Doroty P. z Bełchatowa pt. "Przyszłość"
Autor: Padre Camillo 01 Apr, 2023
Wiersz pt: "Odmów początek pacierza. Zakładaj deski na nogi i jedź do Nieba" jest napisany 5 lutego 2023 r. pod Harendą w Zakopanym ku czci i pamięci Św. Jana Pawła II w 18 rocznicę Jego przejścia do Nieba - niechaj On nam dopomaga na teraz i na zaś
Autor: Padre Camillo 29 Mar, 2023
Zamieszczam dwa wiersze, które napisała Dorota P. z Bełchatowa. Ich tytuły to: "Przyszłość", "Czym jest przyszłość?"
Pokaż więcej..
Share by: