Blog Post

II cz. Autobiografii - "Byłem innym księdzem", rozdz. I - 2009 r

Padre Camillo • cze 05, 2021

Ewangelizacja na www.grzechy.com, tworzenie publikacji

Wstęp:
 "Byłem innym księdzem - Osiem błogosławieństw w moim kapłaństwie" I cz. napisałem w 2005 r. po śmierci św. Jana Pawła II. Za zgodą ś. p. Ks. Lechosława Szymanka pojechałem do Zakopanego na Płazówkę gdzie biskup Karol Wojtyła, a później kardynał sprawował Najświętsze Eucharystie. Tam dostałem natchnienie, aby zarejestrować jego wpływ na moje duchowe życie. Powyższa publikacja czekała na wydanie drukiem do 2010 r. 
W II cz. Autobiografii  zaczynam zatem od roku 2009, choć będę powracał w wątkach do przeszłości. Celem przedstawienia dalszego ciągu mojego duszpasterstwa jest taka, aby ukazać Odbiorcom czytającym, że nigdy nie należy się poddawać, ale iść dalej wg słów św. Pawła Apostoła Narodów: "W słabości się moc doskonali" i również "Wystarczy ci Mojej łaski". 
Jesteś na "skraju", w dużych problemach to popatrz na moje dalsze życie w Kościele Katolickim. Będę przedstawiał fakty z mojego życia dla Ciebie Drogi Odbiorco właśnie w takim celu. Może jesteś kapłanem lub osobą świecką "jako tako" wierzącą, ale ze wszystkich źródeł potrzeba czerpać Boże Światło. Czekałem,  przemadlałem i przemyśliwałem długo, bo przez ponad 3 miesiące, aby ujawnić zarówno fakty pozytywne jak i negatywne, które zadziały się i dzieją nie tylko w Kościele Częstochowskim.
Niektóre osoby będę wymieniał z imienia i nazwiska w mojej II cz. Autobiografii, a inne tylko z imienia z pierwszą literą nazwiska a jeszcze inne będę wyszczególniał z tzw. "ksywki". Mam na to zezwolenie od tych osób. 
Kiedy będę cytował dokumenty zaznaczę ich treść pogrubionym drukiem. Sam nie jestem świętym i będę starał się sam siebie też przedstawiać nie tylko w świetle pozytywnym, ale i negatywnym. Ma to służyć nie dla mojego dobrego wizerunku, ale i po to, abyś szanowny Odbiorco zestawiał fakty z mojego życia dla siebie, bo przecież "Moc w słabości się doskonali". 
Bolały mnie już od 2013 r. dyrektywy nowego Abp. Wacława Depo i Ks. Kanclerza Mariana Szczerba oraz Ks. Prawnika Mariusza Bakalarza i innych Proboszczów, i byłem tak skonfundowany, że nawet na tamten czas chciałem, aby tymi trudnymi dla mnie sprawami zajęły się media tzn: Prasa, w tym Gazeta Wyborcza i inne oraz TVN, POLSAT, i inne TV. Owszem te media i inne za moją zgodą będą mogły skorzystać z treści, które będę zamieszczał w poszczególnych rozdziałach mojej II cz. Autobiografii pt: "Byłem innym księdzem". 

1. W 2009 r. zostałem delegowany jako kapelan do Misjonarzy Krwi Chrystusa, do Częstochowy przy ul. Mąkoszy. Tam byli dorastający chłopcy a m.in. tzw. "Ślimak", "Buszu", "Jaro" i inni. Ich zadaniem było brać udział w sprawowanych Eucharystiach, chodzić do szkoły, pomagać w obsłudze stołówki dla pielgrzymów, którzy nocowali w Domu Misjonarzy Krwi Chrystusa. Ci młodzi chłopcy przychodzili do mojego pokoju na rozmowy dotyczące problemów rodzinnych i osobistych. Byli uzależnieni od alkoholu i narkotyków.Tam poznałem wtedy 17 - letniego Maksymiliana - programistę. Po dalszym zapoznaniu i wielu rozmowach skłonił mnie do tego, aby powstała nowa strona grzechy.com. Maksymilian kontynuował naukę w trybie przyśpieszonym, aby skończyć LO zaocznie i aby zdać maturę. Maksymilian pochodzi z tego samego regionu co i ja, czyli z Bełchatowa. Droga moja i Maksymiliana na tyle się splotły ze sobą, że zamówił domenę grzechy.com i zamieszczał na bieżąco moje religijne artykuły a później szybko powstające publikacje. Do obecnego czasu prowadzi stronę grzechy.com i już na początku zdeklarował się, że będzie robił wszelkie opłaty związane z jej utrzymaniem.

a) Posługiwałem w tym czasie również jako penitenciarz - spowiednik na Jasnej Górze po 3 godziny w soboty, niedziele i święta. 

b) W wolnym czasie korzystałem z jazdy na rowerze w okolicach Częstochowy. Bywało, że dojechałem na kolarce do Olsztyna k/ Częstochowy. Przewietrzałem zarówno rozum jak i serce, aby być też sprawnym fizycznie. W trakcie jazdy zmawiałem też Koronki i Różańce po to, aby przepuścić przez te modlitwy problemy tych młodych ludzi. Jest to bowiem duże obciążenie dla duchownego.

2. Po kapelani u Misjonarzy Krwi Chrystusa i spowiednictwie na Jasnej Górze zostałem II wikariuszem w parafii p/w św. Jacka w Częstochowie. Był to kolejny etap poznawania i działania na korzyść dzieci z rodzin patologicznych. Poznałem dwóch braci od miejscowej prostytutki: Pawła 8 - letniego i Mateusza 14 - letniego. Przychodzili do mnie i chciałem, aby służyli do Mszy św. jako ministranci, ale niestety Ks. Prob. Józef Zielonka odrzucił ich kandydaturę, ponieważ to dzieci prostytutki agencyjnej. Było mi przykro z tego powodu, no ale cóż władza ma swoje racje. 
Chłopców jednak nie odrzuciłem. Ze względów bezpieczeństwa moralnego poprosiłem mamę o zgodę na piśmie (mam ją do tej pory) i zabrałem chłopców na wyjazd do Czech, do Lysa / Labem. zabrałem również siostrę zakonną z Jasnej Góry i bezdomnego uzależnionego od alkoholu na spotkanie z papieżem Benedyktem XVI. Zamówiłem i sfinansowałem pobyt ich wszystkich. Muszę też napisać, że Ks. Prob. Józef Zielonka stał się wtedy dla mnie jeszcze większym "wrogiem" nr 1. 
Starszy Mateusz moczył się w nocy i był to dla niego duży problem. Nie dziwiłem się temu, bo ich mama miała zmiennych konkubentów i wciąż w domu były kłótnie i padały przekleństwa. Młodszy Paweł wymyślił jak kupić pampersy dla starszego brata. W Częstochowie w Alejach N. M. P. poszliśmy do Apteki i Paweł poprosił panią o pampersy. Ja stałem obok niego. Pani zapytała o wielkość, czyli dla kogo? W tym czasie wszedł jego przyrodni brat Mateusz i Paweł powiedział "O tak dla takiego chłopaka". Byliśmy tak umówieni wcześniej przed zakupem pampersów. W Czechach byliśmy 5 dni. Po dwóch dniach Mateusz już nie "sikał" w nocy. Na zmianę spaliśmy, tzn. ja, ten człowiek z problemami i jeden z braci a w drugim pokoju s. Maria i drugi brat. Zmieniali się co noc ze spaniem. Byliśmy na spotkaniu z papieżem Benedyktem XVI. Załatwiłem im również tzw. "miejscówkę", że byli blisko ołtarza na Mszy św, którą papież sprawował. Chłopcy byli bardzo zadowoleni. Po powrocie do Polski poprosili też o zdjęcia, które robiłem z telefonu. 

a) Ich mama poprosiła też o taki wyjazd dla niej na terapię. Poprosiłem jednego z Misjonarzy Krwi Chrystusa, aby nam towarzyszył. Zamówiłem nocleg w Leśniowie u Ojców Paulinów i pojechaliśmy. Tam były w nocy "sceny dantejskie". Po drodze kupiłem pieczonego kurczaka, którego razem spożyliśmy po dotarciu do hotelu. Mama chłopców mnie i tego misjonarza bardzo lekceważyła, bo chciała, abym był z nią w pokoju. Tam też pozyskałem wywiad n/t "prawdy" do książki pt: "Na ile żyję w prawdzie?".
Na następny dzień z rana poszliśmy na śniadanie serwowane przez O. Paulinów. Tam proponowałem jej spowiedź przed Mszą św., ale nie skorzystała, bo stwierdziła, że i tak będzie "pracować" w agencji towarzyskiej w celu utrzymania siebie, chłopców i konkubenta.
Tam dla grupy pielgrzymów odprawiłem Mszę św. z kazaniem, które zostało uwieńczone wspólnym zdjęciem z Leśniowa. Podczas Mszy św. mama Pawła i Mateusza stała w przedsionku. Mama chłopców po powrocie była bardzo zadowolona i stwierdziła, że za krótko to trwało. O innych szczegółach nie wspomnę. 

b) Mama tzw. "Busza" - Dawida poprosiła mnie o wyjazd. Miała wtedy głęboką depresję. Ze względu, że ją poznałem u Misjonarzy Krwi Chrystusa  gdzie była z nami ponad miesiąc zgodziłem się i zabrałem ją do Jabłecznej, do klasztoru prawosławnego p/w św. Onufrego. Byliśmy tam 3 dni. Nie mogła prowadzić samochodu ze względu na brane leki więc ja kierowałem autem. Dawid nas pożegnał sprzed plebani św. Jacka w Częstochowie. Ten wyjazd przyczynił się do tego, że mama Dawida wróciła do życia, podjęła pracę i zajęła się domowymi obowiązkami. Takie Pan Jezus i Maryja czynią cuda. Po drodze, jak i w klasztorze mówiliśmy Różaniec i Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Byliśmy też w Sanktuarium Ojców Oblatów N. M. P w Kodniu

c) Będąc II wikariuszem (gorszej kategorii) doznawałem od Ks. Prob. Józefa Zielonki ciągłej pogardy i upokorzeń za to, co robiłem dobrego dla innych.
Zarabiałem tam bardzo mało także Ks. Prob. Józef Zielonka dziwił się skąd mnie stać na takie pomaganie innym. Dlatego też pisałem do Kurii  Częstochowskiej, aby zapłaciła opłaty za mnie do Urzędu Skarbowego i ZUS - u. Nic jednak z tego sobie nie robili kurialiści. Mam na to pełną dokumentację. Ks. Prob. Józef Zielonka podobnie nie brał pod uwagę moich próśb i wciąż lekceważył mnie, i stwierdzał cynicznie, że jestem "milionerem" skoro pomagam innym. Nie było sprawiedliwej zapłaty  dla "drugiego sortu" wikariusza, czyli II kategorii. 

Podam teraz rozliczenie z parafii św. Jacka w Częstochowie. Nie będę cytował całego pisma skierowanego do Ks. Kanclerza Mariana Mikołajczyka a tylko rozliczenia. 
Pismo to wraz z kwitami do US i ZUS wysłałem 04. 03. 2010 r. (Dokumentację posiadam)
"Podam zatem rozliczenie z dwóch miesięcy:
a') Za XII 2009 r. otrzymałem z parafii od Ks. Józefa Zielonki:
 100 Pl, po odliczeniu za prąd 20 zł 
 za ogrzewanie 300 zł

 270 Pl z tzw. akcydensu
Moje opłaty do Urzędu Skarbowego 185 zł
- Ubezpieczenie PZU 200 zł (Sam opłacam, bo nie mam zajęć szkolnych
- Telefon komórkowy Mix - 35 zł
- Obiady w Domu Opieki Społecznej 200 zł (Razem wydatki to 620 zł) A zatem z parafii otrzymałem 370 zł., a same opłaty urzędowe wydałem 620 zł.

b) Rozliczenie ze stycznia 2010 r.
- Z intencji po 23 zł - 325 zł
- Z akcydensu (czyli z pogrzebów, ślubów, chrztów) - 370 zł

Moje opłaty do:
ZUS zaległe od lipca 2009 r. to 756 zł
Tel. Mix - 35 zł
Już nie jadam obiadów w Domu Pomocy Społecznej 0 zł ( razem 791 zł)

Jakoś jednak Jezus i Maryja Niepokalana wyprowadzili to na prostą, ale z dłuższym czasem. Bp. Jan Wątroba prosił mnie tylko o to, abym wytrzymał w tej parafii u Ks. Prob. Józefa Zielonki do końca czerwca 2010 r. 

3. W październiku 2009 r. zostało zorganizowane przez Bp. Antoniego Długosza Sympozjum dla osób - liderów pomagającym osobom uzależnionym. Na to Sympozjum zaproszono i mnie, który prowadzi stronę grzechy.com z czatem. 
Wygłosiłem w trakcie tego sympozjum prelekcję i podzieliłem się swoimi doświadczeniami. Ta prelekcja została kilkakrotnie wyemitowana przez Radio Jasna Góra. Po jakimś czasie zgłosił się do mnie w celu niesienia pomocy i za pośrednictwem strony grzechy.com Damian D - informatyk z Częstochowy. Nawiązaliśmy kontakt i zdeklarował się, że pomoże mi w tym nowym dziele. 
Strona grzechy.com zaistniała w lipcu 2009 r. Zgodziłem się przyjmując jego propozycję do współpracy. Do obecnego czasu mamy kontakt i mnie wspiera nie tylko jako programista, ale i poprzez zamawiane u mnie Msze św. z tej racji składane ofiary. Będę jeszcze o Damianie D. nadmieniał w następnych rozdziałach tej książki.

a) W parafii św. Jacka mimo finansowych deficytów nie załamuję się i normalnie funkcjonuję jako kapłan. Pozyskuję świadectwa od ministrantów i dziewcząt z chórku, i piszę książki, które później w McDonaldzie w Bełchatowie Maksymilian M. - informatyk zamieszcza je na stronę grzechy.com. Powstają zatem publikacje, które znajdują się na stronie grzechy.com i można je sobie ściągnąć.

b) Książki, które napisałem w parafii św. Jacka w Częstochowie w 2009 r, to:
- O Duchu Świętym
- Na ile jestem miłosierny?
- Na ile żyję w prawdzie? 

c.d.n.


Autor: Padre Camillo 30 Oct, 2023
Pamiętne spotkanie ze św. Wandą Półtawską - przyjaciółką duchową św. Jana Pawła II w Krakowie dn. 6 października 2023 r. Poniższy wiersz o tym spotkaniu napisałem w dniu jej przejścia do Nieba 24 października 2023 r. (w pół godz.)
Autor: Padre Camillo 26 Oct, 2023
Wiersz pt. "Miłosierny Panie niech mi się stanie..." napisałem 22 października 2023 r. po moich duchowych i ludzkich przeżyciach w Kalwarii Pacławskiej i w Markowej.
Autor: Padre Camillo 03 Jul, 2023
Wiersz pt: "Wielkie Upokorzenie ku Wielkiemu Przeistoczeniu" powstał w 15 minut 2 lipca 2023 r. sprowokowany zadanym mi pytaniem: "Ile dziewczyn uratowałem z procederu prostytucji?"
Autor: Padre Camillo 12 Jun, 2023
Wiersz napisany 11 czerwca 2023 r. "w tri miga" (15 min). Tytuł jest w j. aramejskim a brzmi: "He hle ine"
Autor: Padre Camillo 12 Jun, 2023
Wiersz powstał 11 czerwca 2023 r. "w tri miga"! (15 min). Tytuł jest w j. aramejskim i brzmi: "Szehlete mne"
Autor: Padre Camillo 18 May, 2023
Wiersz pt. "MALHUTAH - KRÓLESTWO" w podtytule "Zaduiszczi - Zadośćuczynienie" został napisany 17 maja 2023 r. w Wigilię Uroczystości Wniebowstąpienia Pana Jezusa a zarazem w Wigilię 103 Rocznicy Urodzin św. Jana Pawła II w 2 godziny
Autor: Padre Camillo 23 Apr, 2023
Ten wiersz napisałem 17 II 2023 r. Eksponuję go z racji 103 rocznicy urodzin naszego ukochanego świętego papieża Jana Pawła II na 18 maja 2023 r.
Autor: Padre Camillo 23 Apr, 2023
Eksponuję w tej części 3 wiersz mojej kuzynki Doroty P. z Bełchatowa pt. "Przyszłość"
Autor: Padre Camillo 01 Apr, 2023
Wiersz pt: "Odmów początek pacierza. Zakładaj deski na nogi i jedź do Nieba" jest napisany 5 lutego 2023 r. pod Harendą w Zakopanym ku czci i pamięci Św. Jana Pawła II w 18 rocznicę Jego przejścia do Nieba - niechaj On nam dopomaga na teraz i na zaś
Autor: Padre Camillo 29 Mar, 2023
Zamieszczam dwa wiersze, które napisała Dorota P. z Bełchatowa. Ich tytuły to: "Przyszłość", "Czym jest przyszłość?"
Pokaż więcej..
Share by: